Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Wiśniewska 30.05.2014

Karta płatnicza coraz popularniejszym prezentem na Dzień Dziecka

Z roku na rok rośnie liczba wydawanych kart płatniczych. Mają je w portfelu osoby dorosłe, ale też coraz częściej młodzież. Karta bywa prezentem, choćby na Dzień Dziecka.
Tata z synem przed komputeremTata z synem przed komputerem Glow Images

Jak podkreśla Katarzyna Fatyga z Diners Club Polska, z przeprowadzonych badań wynika, że około 70 proc. Polaków jako jedną z rzeczy niezbędnych, zabiera ze sobą na wakacje kartę płatniczą. Decydują o tym względy bezpieczeństwa i wygoda.

- Wyjeżdżając za granicę, musielibyśmy wyposażyć się w walutę danego kraju, do którego jedziemy, a ewentualna utrata takich środków finansowych, czyli gotówki, grozi tym, że ich nigdy nie odzyskamy. Karta jest po prostu bezpieczniejsza w używaniu. Można nią zapłacić niemal wszędzie – tłumaczy przewagę karty płatniczej nad gotówką Fatyga.

Karta uczy gospodarowania pieniędzmi

Dorośli doceniają to bezpieczeństwo i coraz częściej dają takie karty dzieciom.

- Na naszym rynku jest wiele ciekawych propozycji skierowanych do nastolatków, a nawet i do małych dzieci, związanych z kontami i kartami płatniczymi. Co prawda zgodnie z naszym prawodawstwem kartą kredytową może posługiwać się w ograniczonym zakresie dziecko powyżej 13. roku życia. Młodsze dzieci mogą używać tylko kart przedpłaconych. Natomiast coraz częściej rodzice doceniają bezpieczeństwo związane z kartami, jak i możliwość edukacji swoich dzieci w zakresie mądrego wydawania, ustalania limitów, monitorowania wydatków – wyjaśnia Fatyga.

Rodzice zachowują kontrolę

„Plastik”, którym posługuje się dziecko, jest podpięty pod kartę rodziców.

- Rodzice mogą do takiej karty dodatkowej dla dziecka ustalić odrębny limit wydatków i oczywiście monitorować operacje dokonywane tą kartą – mówi Fatyga. – Rodzic może nawet wyłączyć z możliwości dokonywania transakcji określone typy operacji, które uważa za niebezpieczne – dodaje.

Rynek kart dla dzieci będzie rósł

Dodatkowe karty dla dzieci powoli zdobywają  coraz więcej klientów. Ich liczba dynamicznie rośnie. Wszystko wskazuje na to, że ten rynek będzie się rozwijał.

- Po pierwsze na pewno będą rosły ilości kart dla dzieci. Po drugie będzie rozwijać się rynek kont dla dzieci i do tych kont podłączonych kart debetowych, bo to też jest edukacja młodego pokolenia – twierdzi Fatyga.

Zamiast pisać z koloni „kochane pieniążki przyślijcie rodzice”, można zadzwonić do domu i poprosić o zwiększenie limitu.

Justyna Golonko, awi