Krzysztof Kaczmar, prezes Fundacji Kronenberga, działającej przy Citi Handlowy, podkreśla, że choć 61 proc. Polaków deklaruje, że warto oszczędzać, to aż 24 proc., czyli co czwarty z nas jest zdania, że nie trzeba się tym przejmować.
Nie mamy z czego odkładać?
Wielu Polaków podkreśla, że nie ma z czego oszczędzać. Jednak dokładne analizy pozwalają na pewne wątpliwości, czy to twierdzenie jest zasadne, zauważa Krzysztof Kaczmar.
- Statystycznie nasz dochód rozporządzalny, który mamy na głowę w rodzinie, przekracza o 15 proc. nasze wydatki stałe – wyjaśnia Kaczmar. Jego zdaniem zatem, udałoby się wygospodarować z tego jakąś sumę oszczędności.
Coraz więcej oszczędzających regularnie
Badania wskazują jednak, że przybywa osób oszczędzających regularnie.
- 44 proc. z nas mówi, że oszczędza. Z tego 34 proc. robi to od czasu do czasu, a tylko 10 proc. oszczędza regularnie – podaje liczby Kaczmar. – To jeden z wyższych wyników w ostatnich latach. Na przestrzeni ostatnich sześciu lat liczba oszczędzających regularnie waha się pomiędzy 6 a 10 proc. - dodaje
Zaczynamy oszczędzać w trudnych czasach
Z badań wynika, że liczba oszczędzających rośnie, gdy pogarsza się sytuacja ekonomiczna. Niepokojące doniesienia dotyczące gospodarki czy bezrobocia wpływają mobilizująco na Polaków, którzy zaczynają odkładać na „czarną godzinę”.
Regularne oszczędzanie przynosi efekty
Ważne jest , aby oszczędzać systematycznie, bo to przynosi efekty wyjaśnia Krzysztof Kaczmar.
- Oszczędzając regularnie, możemy korzystać z czegoś, co Albert Einstein nazwał „magią procentu składanego”. Regularnie odkładane nawet niewielkie kwoty powodują, że zyskujemy odsetki od odsetek. W każdym kolejnym miesiącu baza finansowa, od której odsetki są naliczane, jeśli mówimy o lokatach, rośnie, a to oznacza, że efektywność naszego inwestowania również wzrasta – mówi Kaczmar.
Liczy się zatem systematyczność i nawyk. Warto się tego uczyć od najwcześniejszych lat życia. Oczywiście pod warunkiem, że ma się z czego oszczędzać.
Justyna Golonko, awi