Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Anna Wiśniewska 11.10.2014

Stopy procentowe rekordowo niskie, a co z kredytami? Eksperci: banki to sobie zrekompensują

Mimo obniżki stóp procentowych przez RPP, kredyty konsumpcyjne wcale nie muszą być tańsze - uważają eksperci. Niższe wpływy z odsetek banki mogą sobie zrekompensować na różne sposoby, np. wyższymi prowizjami.
Stopy procentowe rekordowo niskie, a co z kredytami? Eksperci: banki to sobie zrekompensująGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Przewodniczący Rady i prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka (IAR): tempo wzrostu cen będzie jeszcze długo bardzo wolne, choć już niedługo powinniśmy się pożegnać z deflacją, czyli spadkiem cen
  • Przewodniczący Rady i prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka (IAR):długotrwała deflacja jest zjawiskiem szkodliwym dla gospodarki, bo zniechęca za zakupów i hamuje gospodarkę. Ale nawet bez tego zjawiska na razie nie należy się spodziewać szybszego wzrostu PKB
  • Katarzyna Siwek z Idea Bank o obniżeniu stóp procentowych: to jest dobra wiadomość dla wszystkich osób spłacających kredyt w złotówkach (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Zgodnie z ostatnią decyzją RPP stopa lombardowa wynosi 3 proc., a nie 4 proc. Tym samym maksymalny koszt oprocentowania kredytów konsumenckich wyniesie 12 proc. (to czterokrotność stopy lombardowej), a nie 16 proc., jak dotychczas.
RPP obniżyła stopy procentowe do rekordowo niskiego poziomu. Kto na tym zyska? >>>

Prof. Marek Belka, przewodniczący RPP ogłasza rekordowo niskie stopy procentowe.

Źródło: TVN24/x-news

Analityczka z Open Finance Halina Kochalska zwróciła uwagę, że odsetki nominalne, które zależą od stopy lombardowej to nie to samo, co odsetki realne. - Obniżka maksymalnego pułapu oprocentowania z 16 proc., do 12 proc. wcale nie oznacza, że kredyty stanieją. Banki mają inne narzędzia, które mogą wykorzystać do podbijania kosztów pożyczek - powiedziała.
Kochalska zauważyła np., że od grudnia 2011 r. nie ma ograniczeń co do wysokości prowizji pobieranych przy udzielaniu kredytów konsumenckich. - Niższe odsetki banki mogą więc sobie regulować podwyżką prowizji. Ulubionym narzędziem wykorzystywanym od jakiegoś czasu są też kosztowne ubezpieczenia dołączane do kredytów. Przynoszą one bankom spore dochody - wyjaśniła.
Jej zdaniem taka polityka banków wcale nie musi spowodować, że stracą klientów. Po pierwsze, ceny kredytów - które są relatywnie drogie - powinny nieco spaść, poza tym banki będą starały się utrzymać klientów. Kochalska zauważyła, że od wiosny zeszłego roku banki skoncentrowane są na sprzedaży kredytów konsumpcyjnych, co jest ewidentnie widoczne w reklamach. - Widać, na sprzedaży jakiego produktu bankom zależy najbardziej. Osoby, które mają pewną zdolność kredytową nie powinny się obawiać, że nagle zostaną odrzucone przez banki i będą musiały szukać innego źródła finansowania - powiedziała.
Dodała, że na spadek cen kredytów może mieć też rosnąca konkurencja na rynku pożyczek konsumpcyjnych.
"Opłaty okołokredytowe wzrosną"
Także analityk z Porównywarki Finansowej Comperia.pl Mikołaj Fidziński zauważył, że przy wcześniejszych obniżkach stóp procentowych NBP banki bardzo chętnie odbijają sobie spadek wpływów z odsetek m.in. podwyższając prowizje za udzielenie kredytów gotówkowych. - Banki coraz chętniej dodają obowiązkowe ubezpieczenia, podwyższają opłaty na kontach - powiedział. - W ten sposób oprocentowanie nominalne kredytów istotnie spada, ale łączne koszty pożyczki obniżają się już nie tak znaczni - dodał.
Fidziński uważa, że po ostatniej decyzji RPP koszt kredytów będzie niższy, niemniej spadek nie będzie tak duży, jak wynikałoby to z obniżki stóp RPP i spadku oprocentowania nominalnego kredytów. - Moim zdaniem opłaty okołokredytowe wzrosną - ocenił.
Analityk nie sądzi jednak, by konsekwencją zmian stóp procentowych było przejście części klientów banków do instytucji parabankowych. - Musimy pamiętać, że koszty kredytów w bankach jednak spadną, co powinno raczej napędzać klientów bankom. Poza tym oferta parabanków jest adresowana do innej grupy docelowej - dodał. Według niego, do instytucji parabankowych zgłaszają się osoby, które nie mają szans na kredyt bankowy, poza tym potrzebują niewielkich kwot na krótki termin.

Rafał Sadoch, ekonomista Plus Banku o cięciu stóp procentowych.

Źródło: TVN24 Biznes i Świat/x-news

PAP, awi