Planując dziecko należy przygotować się na spore wydatki. - Badania pokazują, że średnio rzecz biorąc koszt dziecka do 18. roku życia to około 200 tys. zł. Warto jednak zaznaczyć, że to zależy, od tego, które to jest dziecko. Drugie dziecko kosztuje mniej – około 150 tys. zł. A trzecie dziecko już "tylko" 125 tys. zł – wylicza Jarosław Sadowski, z Expandera. - Pierwsze dziecko jest najdroższe, bo musimy wszystko kupić nowe. Przy kolejnych dziedzicach zostają nam pewne rzeczy: wózek, ubrania, buty. Z tego względu już kolejne dzieci są tańsze – dodaje.
Niemowlaki i nastolatki są najdroższe
Nie w każdym okresie rozwoju dziecka wydajemy tyle samo. - Niemowlak, to jest jeden z dwóch okresów, gdy wydatki są największe, bo musimy kupić wszystkie nowe rzeczy i część z nich jest dość droga: nowe meble, wózek, fotelik samochodowy. Co chwila musimy kupować pieluszki jednorazowe – przekonuje rozmówca.
Badania pokazują, że w ciągu pierwszego okresu możemy wydać nawet kilkanaście tysięcy złotych, a do czasu kiedy dziecko pójdzie do szkoły podstawowej koszty moją wynieść nawet 80 tys. zł. Później następuje okres, kiedy te wydatki się zmniejszają. - Ale potem, kiedy przychodzi okres nastoletni (12-14 lat) wydatki rosną, bo wysyłamy takie dzieci na drogie zajęcia pozalekcyjne. Dajemy kieszonkowe – wyjaśnia gość.
Miesięcznie to nawet 673 zł
Można też popatrzeć na te wydatki w perspektywie miesięcznej. – Dla przykładu 12-latek średnio kosztuje około 673 zł miesięcznie. To duża część domowego budżetu. Zwłaszcza, gdy dzieci jest więcej. Nasze wydatki także zależą, od tego gdzie mieszkamy i czy wydajemy na dodatkowe zajęcia, czy kupujemy nowe markowe rzeczy, czy nie markowe – mówi ekspert. - Zazwyczaj im więcej zarabiamy, tym więcej wydajemy na dziecko – dodaje.
Polki mają świadomość, że dzieci dużo kosztują. Blisko 70 proc. z nich odpowiadając na pytanie dlaczego odkładają macierzyństwo tłumaczy, że dzieje się tak z powodu wysokich kosztów.
A eksperci zaś ostrzegają, że potrzebna jest skuteczna polityka prorodzinna państwa. Bo problem demograficzny jest coraz większy.
Justyna Golonko, abo