Średni kurs franka szwajcarskiego utrzymuje się na poziomie 3,70 zł. We wtorek nastąpiło lekkie jego odbicie, ale generalnie tendencja spadkowa utrzymuje się już od jakiegoś czasu. I to w najbliższym czasie nie powinno się zmienić, przewiduje Mariusz Adamiak z PKO BP.
- To osłabienie, z którym mieliśmy do czynienia, utrzyma się w dalszej części roku. Oczywiście będziemy mieli do czynienia z jakimiś wahaniami, ale tutaj nie liczyłbym na to, że kurs franka szwajcarskiego spadnie do poziomu 3 zł – podkreśla gość audycji „Rządy pieniądza” w Polskim Radiu 24.
Lepiej się nie spieszyć…
Ten kurs i tak już jednak się znacznie osłabił, dodaje analityk.
- A odsetki kredytowe frankowiczów są prawie zerowe, to myślę, że w tym momencie nie ma powodu, żeby w jakimś pośpiechu przewalutować te kredyty, tylko pomagać tym, którzy naprawdę są w trudnej sytuacji – mówi Mariusz Adamiak.
… czy wykorzystać moment?
Dr Artur Bartoszewicz ze Szkoły Głównej Handlowej jest większym optymistą i przewiduje, że jeszcze większe osłabienie szwajcarskiej waluty jest możliwe. I jak dodaje, jeżeli kurs szwajcarskiej waluty spadłby do poziomu 3 zł, to frankowicze powinni zacząć rozważać przewalutowanie kredytów.
- Posiadanie tych kredytów jest niebezpieczne, nie tylko dla kredytobiorców, ale i dla systemu bankowego. Prosta zasada mówi: zadłużamy się w tej walucie, w której zarabiamy – mówi ekspert.
.
15 stycznia 2015 roku, kiedy Szwajcarski Bank narodowy zdecydował się na uwolnienie kursu franka wobec euro, kurs tej waluty poszybował w górę, przebijając poziom 4 zł, a niektóre platformy pokazywały nawet poziomy ponad 5 zł. Ta sytuacja przełożyła się na kłopoty wielu kredytobiorców walutowych z płaceniem swoich zobowiązań.
Jarosław Sadowski, główny analityk firmy Expander, mówi Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia o pomocy dla frankowiczów:
Źródło: Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia
Anna Wiśniewska