Decyzja rządu nie oznacza jednak umorzenia długów, lecz tymczasową ochronę przed ich egzekucją, by osoby fizyczne lub przedsiębiorcy mogli wyjść ze spirali zadłużenia. Projekt zakłada wstrzymanie na czas stanu epidemii przeprowadzania wszelkich postępowań i czynności z tytułu egzekucji administracyjnej, a więc wykonywanej przez organy celno-skarbowe i ZUS. Zamrożone miałyby być trwające już egzekucje, a nowe nie byłyby wszczynane.
Za złamanie kwarantanny zapłacimy i tak
Jak pisze z kolei dziennik "Rzeczpospolita" po wejściu rozporządzenia w życie, nie będzie można zająć pensji, konta bankowego, a komornicy będą musieli zaczekać z licytacjami majątku dłużników. Zamrożenie egzekucji nie będzie jednak dotyczyć mandatów za łamanie obostrzeń wprowadzonych w związku ze stanem epidemii.
Władze pracują nad przepisami
Projekt rozporządzenia został przygotowany przez Ministerstwo Finansów i od 10 kwietnia jest konsultowany w zainteresowanych resortach. Jak
informuje rzecznik prasowy Ministra Finansów Paweł Jurek w ciągu kilku najbliższych dni dokument w ostatecznej wersji trafi do podpisu premiera
i zostanie opublikowany jako rozporządzenie Rady Ministrów.
PolskieRadio24.pl/IAR/PAP/rp.pl/DoS