Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Michał Dydliński 03.06.2020

Eksperci: na lokatach nie zarobimy, ale kredytobiorcom będzie lżej

Polacy nie powinni obawiać się, że zostaną wprowadzone ujemne stopy procentowe i będą dopłacać do lokat bankowych. To rozwiązanie nie sprawdza się zresztą ani w Europie, ani w Stanach Zjednoczonych. Niemniej jednak na zarobek w bankach czy na oszczędnościach w innej formie w najbliższym czasie nie ma co liczyć – mówiła w audycji "Rządy Pieniądza" w Polskim Radiu 24 Monika Kurtek (Bank Pocztowy). Natomiast dla przedsiębiorców obniżka do 0,1 proc. stóp procentowych przez NBP nie będzie miała większego znaczenia - oceniał Przemysław Ruchlicki (KIG).
Posłuchaj
  • Eksperci: na lokatach nie zarobimy, ale kredytobiorcom będzie lżej (Polskie Radio 24)
Czytaj także

- W zasadzie możemy mówić, że mamy w Polsce zerowe stopy procentowe. Oznacza to właściwie zerowe oprocentowanie oszczędności w bankach, a biorąc pod uwagę, że mamy cały czas wysoką inflację, która w maju wyniosła 2,9 proc., to realnie na oszczędnościach wręcz tracimy (…). Po drugiej stronie są kredytobiorcy i oni na pewno się cieszą, bo oprocentowanie na pewno się obniży. Ci, którzy chcą zaciągnąć kredyt, też mają niskie oprocentowanie, chociaż nie można wykluczyć, że banki będą chciały podwyższyć inne opłaty. Obawiam się jednak, że biorących kredyty może teraz być zdecydowanie mniej niż przed pandemią – mówiła Monika Kurtek.

Zaznaczyła, że nie należy spodziewać się jednak gwałtownego wypłacania pieniędzy z banków, bo nie ma w zasadzie innych korzystniejszych ofert, które pozwoliłyby zarobić na oszczędnościach. Uspokajała, że raczej nie będzie w Polsce ujemnych stóp procentowych - tych nominalnych, bo realne poprzez inflację wyższą niż oprocentowanie już są.

- Mam nadzieję, że RPP nie obniży stóp poniżej zera, choćby dlatego, że w strefie euro, gdzie stopy procentowe są ujemne od wielu już lat, nie zadziałały. Przy wybuchu obecnego kryzysu Europejski Bank Centralny zastosował wiele narzędzi, ale nie posunął się do tego, żeby dalej obniżać ujemne stopy. W Stanach Zjednoczonych też nie ma o tym mowy – argumentowała Monika Kurtek.

Pieniądze para oszczędzanie 1200.jpg
Oszczędzanie w dobie koronawirusa. Polacy przede wszystkim szukają bezpieczeństwa pieniądza

Banki podniosą opłaty?

Przemysław Ruchlicki zauważył, że stopy procentowe są już tak niskie, że zmiana nie wywołuje efektu jeżeli chodzi o koszt pieniądza.

- Co prawda spadnie oprocentowanie kredytu, ale banki też ponoszą koszty stałe (…) i muszą na kredytach swoje zarobić, więc skończą się czasy niskich prowizji i marż. Kredyt będzie nisko oprocentowany, natomiast wszystkie koszty okołokredytowe będą o wiele większe. I nie jest to zjawisko nadzwyczajne, tak jest wszędzie – mówił ekspert KIG.

Odniósł się też do relacji złotówki do innych walut. Powołując się na „klasyczną myśl ekonomiczną” stwierdził, że polska waluta powinna się teraz osłabić, ale tego nie widać, bo niemal wszelkie prawidłowości ekonomiczne przestały się liczyć.

- Banki centralne mają już mały wpływ na kurs waluty, więc czego nie zrobiłaby RPP, to i tak jesteśmy uzależnieni od trendów światowych (…). Reakcja rynku na razie pokazuje, że po obniżeniu stóp procentowych nic strasznego się nie dzieje. Dobrą informacją dla przedsiębiorców jest to, że rząd ma w perspektywie emisję obligacji na ok. 150 mld zł w związku z Tarczą PFR. Im mniej za nie zapłaci, tym więcej pieniędzy będzie mogło płynąć do przedsiębiorców – wyjaśniał Przemysław Ruchlicki.

Eksperci mówili też o poziomie inflacji. Zauważyli, że w maju ona nawet spadła i zbliżamy się do celu inflacyjnego na poziomie 2,5 proc., a miały na to wpływ niskie ceny paliw, żywności czy odzieży. W ich opinii w dłuższej perspektywie będziemy jednak mieli do czynienia ze wzrostem inflacji, choćby ze względu na wzrost konsumpcji po wyczerpaniu domowych zapasów.

PolskieRadio24.pl, Polskie Radio 24, Anna Grabowska, md