02:30 PR1_AAC 2020_07_14-06-36-39.mp3
Ekonomista PKO BP Marcin Czaplicki nie spodziewa się kolejnej zmiany stóp. To dlatego, że - jak mówi - widać już pewne ożywienie w aktywności gospodarczej, a z kolei inflacja idzie lekko w górę.
- Wszystkie te czynniki sprawiają, że tym razem Rada raczej stóp nie zmieni - podkreśla.
Inwestycje podwyższonego ryzyka. Zobacz, co radzi ekspert, żeby nie dać się nabić w butelkę
Stopy a rata kredytu
Dotychczasowe cięcia, a zwłaszcza obniżka głównej stopy z 1,5 procent do 0,1 procent powoli zaczynają odczuwać też kredytobiorcy. W pierwszej kolejności dotyczy to jednak tych, którzy idą do banku, zaciągnąć nową pożyczkę.
- To nie jest tak, że jak stopa spadła z 1,5 do 0,1 procent, to stopa procentowa kredytu w banku też o tyle spadnie. Banki, uwzględniając ryzyko związane z pandemią, podnoszą marżę. Niewątpliwie jednak nowe kredyty wyraźnie "widzą" spadek stóp procentowych - wskazuje ekonomista.
Jednak niektórzy kredytobiorcy są zaniepokojeni, że ich raty kredytów w ogóle jeszcze nie spadły. Ekspert portalu rynekpierwotny.pl Andrzej Prajsnar zwraca uwagę, że około 95% kredytów hipotecznych w Polsce to kredyty o zmiennym oprocentowaniu, która jest uzależniona od uśrednionego WIBOR-u z trzech lub sześciu miesięcy. To oznacza, że spadki mogą zacząć być odczuwalne w drugiej połowie roku.
Jeśli chodzi o kredyty waloryzowane we frankach lub euro, to kredytobiorcy muszą czekać na decyzję szwajcarskiego banku centralnego lub EBC. W tym wypadku jednak nie zanosi się na obniżki.
PolskieRadio24.pl, Program 1 Polskiego Radia, Aleksandra Tycner, md