02:13 PR1_AAC 2021_03_09-06-33-25.mp3 Zwroty za odwołane wycieczki. Wnioski można składać tylko do 22 marca (Aleksandra Tycner/PR1)
Jak dodaje, oznacza to, że to już ostatni dzwonek na to, by podróżni, ale również przedsiębiorcy turystyczni sprawdzili wnioski w portalu Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego, bo może się okazać, że wymagane są jeszcze informacje do uzupełnienia.
Ponadto dane podane przez klienta i biuro podróży muszą być identyczne. Bez ich całkowitej zgodności zwrot pieniędzy nie będzie możliwy.
- Nie ma takiej sytuacji, że wypłacamy środki na podstawie oświadczenia jednej ze stron. Do tej pory wysłaliśmy ponad 20 tysięcy powiadomień do klientów i przedsiębiorców z prośbą o to, żeby sprawdzić, jakie jeszcze szczegóły wniosku wymagają korekty czy uzupełnienia.
Liczne ograniczenia i ogromne straty finansowe. 2020 był najgorszym rokiem w historii turystyki na świecie
Diabeł tkwi w szczegółach
Do uważnego prześledzenia wniosków o zwrot zachęca Marek Kamiński, biegły sądowy w zakresie turystyki. Według eksperta diabeł często może tkwić w szczegółach. Wystarczy, że np. w nazwisku pojawi się literówka i wniosek będzie odrzucony.
Błędy mogą się też zdarzyć po stronie biura podróży.
- Jeśli klient złożył prawidłowy wniosek, zgodny z umową na wyjazd, to absolutnie powinien dostać zwrot - mówi Marek Kamiński.
Do tej pory UFG wypłacił ponad 223 miliony złotych. Wnioski złożyło 111 tysięcy klientów i ponad 300 przedsiębiorców.
PolskieRadio24.pl, Program 1 Polskiego Radia, Aleksandra Tycner, md