Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Jarosław Krawędkowski 08.02.2022

Ekonomiści o stopach procentowych: kolejne podwyżki będą mniejsze

Ekonomiści i eksperci nie mają wątpliwości - dzisiejsza podwyżka stóp procentowych nie jest ostatnią, tyle że kolejne powinny być zdecydowanie mniejsze. Zaś powodem zacieśniania polityki pieniężnej jest groźba "rozlania się inflacji", a efektem wzrost kosztów pożyczania pieniędzy.
Posłuchaj
  • Podwyżki stóp procentowych komentuje w Polskim Radiu Piotr Bartkiewicz, ekspert banku Pekao./Justyna Golonko/.
Czytaj także

Rada Polityki Pieniężnej podniosła we wtorek wszystkie stopy procentowe o 50 pkt. bazowych. Stopa referencyjna, główna stopa NBP, wzrosła z 2,25 proc. do 2,75 proc., stopa lombardowa do 3,25 proc., stopa depozytowa do 2,25 proc., stopa redyskonta weksli do 2,80 proc., a stopa dyskontowa do 2,85 proc.

ING Bank: stopa referencyjna wzrośnie do 4,5 proc. jeszcze w tym roku

Rada Polityki Pieniężnej będzie kontynuować zacieśnienie polityki pieniężnej, doprowadzając stopę referencyjną do 4,5 proc. jeszcze w tym roku - napisał we wtorkowym komentarzu ekonomista ING Banku Śląskiego Piotr Popławski.

Według eksperta ING podwyżka stóp procentowych NBP o 50 pb jest zgodna z wcześniejszymi wypowiedziami członków RPP.

Posłuchaj
05:01 Barkiewicz.mp3 Podwyżki stóp procentowych komentuje w Polskim Radiu Piotr Bartkiewicz, ekspert banku Pekao./Justyna Golonko/.

Podwyżka wynika z obaw o narastanie spirali cenowo-płacowej

"Uważamy, że Rada będzie kontynuować zacieśnienie polityki pieniężnej, doprowadzając stopę referencyjną do 4,5 proc. jeszcze w tym roku. Odzwierciedla to zmianę w nastawianiu RPP, szczególnie Prezesa A. Glapińskiego, od jej styczniowego posiedzenia" - napisał.

Dodał, że w ocenie banku, zmiana retoryki wynika m.in. ze wzrostu obaw przed narastaniem spirali płacowo-cenowej, szczególnie w kontekście bardzo mocnych danych za IV kw. 2021 r.

Analityk wskazał też, że skala podwyżki byłą rozczarowaniem dla inwestorów, a skutkiem jest m.in. osłabienie złotego.

Pekao: to nie koniec podwyżek stóp procentowych w Polsce

Stopa referencyjna NBP wróciła do poziomu z czerwca 2013 r. - mówi z kolei ekspert Piotr Bartkiewicz z Pekao, komentując wtorkową decyzję RPP.

To nie koniec podwyżek stóp procentowych w Polsce - dodaje. Stopa referencyjna powinna sięgnąć nawet 4 proc. w połowie roku (najpóźniej w lipcu)" - przekazał ekspert.

Zdaniem Bartkiewicza "nowością (i zaskoczeniem) jest za to podwyższenie stopy rezerw obowiązkowych z 2 do 3,5 proc. (poziom sprzed pandemii)".

- Tym samym ten parametr polityki pieniężnej został w pełni znormalizowany jako ostatni. Można domniemywać, że podwyżka stopy rezerw obowiązkowych ma na celu zdjęcie części nadpłynności sektora bankowego i przesunięcie stawek na rynku międzybankowym z okolic stopy depozytowej w okolice stopy referencyjnej - tłumaczy ekspert.

Jak wskazał Bartkiewicz, "komunikat po posiedzeniu nie zmienił się znacząco w stosunku do tego ze stycznia, z jednym wyjątkiem – drogę do komunikatu znalazło stwierdzenie, że "aprecjacja złotego byłaby spójna z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej". Wcześniej dokładnie w takim duchu wypowiadał się prezes NBP.

Polski Instytut Ekonomiczny: RPP będzie kontynuować podwyżki stóp procentowych, ale kolejne podwyżki będą mniejsze

Rada Polityki Pieniężnej będzie kontynuować podwyższanie stóp, ale kolejne podwyżki będą mniejsze - prognozuje Polski Instytut Ekonomiczny. Zdaniem analityków w marcu stopy wzrosną o 25 punktów bazowych; docelowo RPP podwyższy stopę referencyjną do 3,5 proc.

Jakub Rybacki, analityk z zespołu makroekonomii PIE uważa, że RPP będzie kontynuować zaciskanie polityki pieniężnej – "kolejne podwyżki będą najprawdopodobniej mniejsze". "W marcu stopy wzrosną o 25pb" - ocenił.

Spodziewa się, że RPP docelowo podwyższy stopę referencyjną do poziomu 3,5 proc. Bieżący konsensus zakłada silniejsze podwyżki do 4 proc. - dodał.

Powodem podwyżek stóp procentowych "rozlanie się inflacji". W tle podwyżki cen gazu

Analityk zwrócił uwagę, że kontynuacja podwyżek stóp procentowych związana jest "z szerokim rozlaniem się inflacji".

- Inflacja bazowa wzrosła w grudniu 5,3 proc., a w najbliższych miesiącach najprawdopodobniej osiągnie 6 proc. - ocenił.

Dodatkowo historycznie najwyższy odsetek przedsiębiorstw przemysłowych raportuje zamiar podwyższania cen - dodał. Analityk zaznaczył, że takie warunki zwiększają ryzyko utrwalenia się wysokiej inflacji.

Przed nami jednak spadek kosztów produkcji, tym samym mniejszy nacisk na wzrost cen

"Jedynym optymistycznym sygnałem jest potencjalny spadek presji kosztowej" - podkreślono. Zwrócono uwagę, że dane z Chin wskazują na niższy wzrost kosztów produkcji oraz frachtu. "Skutki tych wydarzeń prawdopodobnie odczujemy jednak z półrocznym opóźnieniem" - stwierdził Rybacki.

Za spowolnieniem tempa podwyżek stóp procentowych przemawia, jak stwierdził PIE, ryzyko słabszego wzrostu gospodarczego oraz obawy o pogorszenie stanu portfela kredytowego.

Skutkiem podwyżek będą jednak wyższe koszty pożyczania pieniędzy

 Zaznaczono, że dotychczasowe działania NBP szybko przekładają się na wzrost oprocentowania kredytów hipotecznych – na koniec roku średnie oprocentowanie hipoteki wzrosło z 3,8 do 4,8 proc.; z kolei w przypadku nowych umów wzrost oprocentowania był silniejszy - z 3,4 do 5 proc.

"Przy obecnym poziomie stóp około 60 proc., klientów zapłaci jak najwyższą wysokość raty w swojej dotychczasowej historii" - podkreślono.

PR24, PAP, jk