Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Marek Knitter 07.04.2022

Zdolność kredytowa na zakup mieszkania mocno ograniczona. Nowy program ożywi popyt?

Systematyczny wzrost stóp procentowych i wprowadzenie nowych zaostrzonych zaleceń Komisji Nadzoru Finansowego spowodowały, że została ograniczona zdolność kredytowa Polaków, podają media.

W środę Rada Polityki Pieniężnej już po raz siódmy z rzędu podniosła stopy procentowe, tym razem o 1 pkt proc., a w efekcie stopa referencyjna wzrosła do 4,5 proc. w skali rocznej. W efekcie w tym roku banki pożyczą swoim klientom niemal połowę mniej niż w ubiegłym. Eksperci podają konkretne przykłady np. dla czteroosobowej rodziny z dwójką dzieci z łącznym dochodem 8 tys. netto, to ich zdolność kredytowa została ograniczona obecnie do ok. 330 tys. zł z 591,5 tys. notowanych jeszcze w październiku 2021 r. 

Skąd się wzięły takie ograniczenia kredytowe?

Jak podaje Money.pl głównym powodem jest oczywiście wzrost stóp procentowych, które rosną od jesieni 2021 roku. Jednak raty kredytów rosną dlatego, że w górę idą stawki WIBOR, które są podstawą oprocentowania hipotek. Obecnie sięgają już blisko 4,9 proc. Analitycy szacują, że za kilka miesięcy mogą osiągnąć nawet 6 proc.

"Dodatkowo od 1 kwietnia obowiązują nowe rekomendacje KNF. Zgodnie z nimi banki powinny teraz uwzględniać, m.in. wyższe koszty utrzymania gospodarstwa domowego, co ma związek m.in. z wysoką inflacją. Nowa rekomendacja zakłada także, że środki przeznaczane przez kredytobiorców co miesiąc na spłatę rat i innych zobowiązań finansowych nie powinny teraz przekraczać 40 proc. dochodów dla osób o niskich dochodach oraz 50 proc. przy wyższych" - czytamy na portalu. 

Ponadto KNF zaleca bankom, aby do liczenia zdolności kredytowej przyjmowały oprocentowanie powiększone o 5 pkt proc. Dotychczasowa rekomendacja mówiła, żeby oprocentowanie do takich analiz podwyższać o 2,5 pkt proc.

To radykalna zmiana dla kredytobiorców, których zdolność kredytowa została mocno ograniczona.

Spadek popytu na mieszkania?

Spadek popytu na kredyty jest nieunikniony. Z danych BIK wynika, że w styczniu 2022 roku o kredyt mieszkaniowy wnioskowało łącznie 28,03 tys. potencjalnych kredytobiorców, w porównaniu z 37,82 tys. rok wcześniej - to spadek o 25,9 proc. Jednak, co ciekawe, w marcu liczba zapytań o kredyty mieszkaniowe znacznie wzrosła.

Wzrost liczby wniosków o kredyty w marcu oznacza, że wielu kredytobiorców chciało zdążyć ze złożeniem wniosku jeszcze przed wejściem w życie wspomnianych rekomendacji, podkreśla portal. 

Z kolei Bartosz Turek główny analityk HRE Investment spodziewa się, że popyt na kredyty może się ożywić pod koniec maja, gdy uruchomiony zostanie program kredytów bez wkładu własnego.

"To może spowodować, że wiele osób, zdecyduje się na zakup swojego pierwszego mieszkania. Powodzenie programu w dużej mierze zależy jednak od tego, jaką ofertę przygotują banki" - komentuje analityk.

Czytaj także:

Money.pl/PR24.pl/mk