Sprawa żołnierzy polskich, którzy zdecydowali się na stawienie oporu komunistom w latach powojennych do dziś dzieli społeczeństwo. Żołnierze niezłomni dla jednych są bohaterami, którzy w obronie tradycji II RP i demokracji zdecydowali się podjąć nierówną walkę z radzieckim okupantem. Natomiast dla innych były to zbrojne bandy, które terroryzowały ludność i tak zmęczoną już działaniami wojennymi.
– Sprawa żołnierzy niezłomnych musi być rozpatrywana nie w kontekście tego, że była to przemyślana koncepcja polityczna, że wygrają z sowietami. Była to koncepcja długiego marszu, którego efektem miała być III wojna światowa, która była całkiem realna w tamtym okresie – stwierdził w Polskim Radiu 24 prof. Sławomir Cenckiewicz.
Od lewej: Piotr Gursztyn, prof. Sławomir Cenckiewicz i Łukasz Warzecha; Foto: PR24/JW
Piotr Gursztyn z TVP Historia zwrócił uwagę, że partyzantka antykomunistyczna była czymś naturalnym na terenach zajętych przez sowietów po II wojnie światowej.
– Reżim sowiecki miał wybitny dar generowania partyzantki antykomunistycznej w szeregu krajów. Po 1945 roku takie grupy funkcjonowały na Litwie, Łotwie, w Estonii i w Polsce. Nieobecność takiej partyzantki byłaby czymś wyjątkowym. Reżim sowiecki przyszedł na teren, gdzie mieszkał wielomilionowy naród polityczny świadomy swoich praw i podmiotowości – wyjaśnił historyk.
Gospodarzem audycji był Łukasz Warzecha.
Polskie Radio 24/gm