Jak podkreślał gość Polskiego Radia 24, głównym mankamentem jego miejsca pracy był azbest. – Gdy w Grudniu ’70 byłem studentem, zaniepokoiło mnie to, że władza strzela do robotników. Potem pracowałem w fabryce okładzin w Markach, problemem był azbest, który był podstawowym surowcem. Robotnicy zaczynali chorować, co było podejrzane. Badania lekarskie były robione w piątek, by w poniedziałek nie było śladu szkodliwych substancji – powiedział związkowiec.
Według Waldemara Laua po założeniu struktur Solidarności w Radzyminie od razu wybuchła afera. - Po dwóch tygodniach od strajków na Wybrzeżu zdecydowaliśmy, że trzeba założyć u nas związek. Dzięki składkom byliśmy w stanie pomagać poszkodowanym w wypadkach. Dyrekcja była przestraszona – mówił opozycjonista.
Co ciekawe, po groźbie strajku pojawiła się niezwykła odpowiedź ze strony komitetu partyjnego w zakładzie.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem audycji był Leszek Rysak.
Polskie Radio 24/kk
_____________________
Pamiętaj - to Solidarność w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
Data emisji: 19.05.2017
Godzina emisji: 20:33