Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Tomasz Jaremczak 17.12.2017

Mateusz Morawiecki: Grudzień '70 był korytarzem do wolności

Pamiętamy, że Gdynia i ten kawałek Polski przed II Wojną Światową był nazywany korytarzem; dla mnie symbolicznie to, co się działo w 1970 r., potem w 1980 r. to był taki korytarz do wolności - mówił na spotkaniu z uczestnikami uroczystości w 47. rocznicę Grudnia ’70 premier Mateusz Morawiecki.

Wcześnie rano, z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, odbyły się uroczystości przed Pomnikiem Ofiar Grudnia '70 w Gdyni. List od prezydenta Andrzeja Dudy odczytał szef BBN Paweł Soloch. Po przemówieniach modlitwę odmówił metropolita gdański arcybiskup Sławoj Leszek Głódź. Następnie odbył się Apel Poległych, a pod pomnikiem złożone zostały wieńce.

"Pamiętamy wszyscy z lekcji historii, że ta Gdynia nasza i ten kawałek Polski – 147 km i to licząc razem z Mierzeją Helską – przed II Wojną Światową był nazywany takim korytarzem. Był to korytarz do morza, wolności, wolnej gospodarki" - podkreślił premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania w dawnych budynkach stoczni Gdynia.

"Dla mnie też symbolicznie Gdynia, Gdańsk, Trójmiasto, to, co się działo w 1970 r., potem w 1980 r. to był taki korytarz do wolności" - podkreślił premier. "Korytarz, który nas prowadził do wolności przez trudne lata" - dodał. "Te czołgi, które były wysłane przeciwko robotnikom, przeciwko waszym kolegom (..) obnażyły prawdziwe obliczy tego systemu" - mówił Morawiecki. Premier podkreślił, że "tamten grudzień był bardzo ważnym etapem na drodze do naszej wolności".

Mateusz Morawiecki podziękował zgromadzonym za kultywowanie tradycji stoczniowej i wyraził nadzieję, że przemysł budowy statków w Polsce wkrótce odzyska dawną świetność - po tym jak został zaniedbany po przemianach ustrojowych. "Wierzę, że w ciągu najbliższych kilku lat rzeczywiście przejdziemy tę drogę do świetności przemysłu stoczniowego, choć zupełnie innej niż ona była kiedyś. Gdynia jest tego najpiękniejszym symbolem i na pewno wrócą jeszcze ta czasy w wolnej Polsce, że będziemy mogli świętować sukcesy tego przemysłu tutaj, na Wybrzeżu" - powiedział premier.

W grudniu 1970 r., w proteście przeciw podwyżkom cen wprowadzonym przez władze PRL, przez Wybrzeże przetoczyła się fala strajków i demonstracji. W Gdańsku i Szczecinie protestujący podpalili gmachy Komitetów Wojewódzkich PZPR. Aby stłumić protesty, władze zezwoliły milicji i wojsku na użycie broni. Według oficjalnych danych w grudniu 1970 r. na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga od kul milicji i wojska zginęły 45 osoby (w tym 18 w Gdyni, a 16 w Szczecinie), a 1165 zostało rannych.

PAP/IAR/PR24