Wciąż jest dużo pieniędzy do wykorzystania w ramach programu Mieszkanie dla młodych. Z danych Banku Gospodarstwa Krajowego wynika, że zostało jeszcze 82 proc. budżetu przewidzianego na bieżący rok.
Program MdM wspiera młodych ludzi w zakupie pierwszego mieszkania na rynku pierwotnym. Bezzwrotna dopłata wynosi od 10 do 20 proc. przy maksymalnej powierzchni mieszkania 50 metrów kwadratowych.
Boom, a potem klapa
Przez trzy pierwsze miesiące tego roku zainteresowanie programem było spore, ale już w kwietniu i maju spadło. - Według danych BGK okazuje się, że w pierwszym kwartale program cieszył się dużym zainteresowaniem, ale już w kwietniu zainteresowanie miło mniejsze. W kwietniu złożono o 25 proc. mniej wniosków niż w marcu – wyjaśnia Maciej Górka z portalu Domiporta.pl. - W pierwszym kwartale złożono prawie 6 tys. wniosków, z których dofinansowanie BGK otrzymało ponad 5,5 tys. aplikacji na łączną sumę 127 mln zł. To stanowi niecałe 20 proc. z całorocznej puli, która wynosi 600 mln zł, przeznaczonych na ten cel przez rząd – dodaje.
Słabnące zainteresowanie dotacjami
Boom na początku programu był związany z tym, że wiele osób czekało z decyzją kupna mieszkania właśnie na start Mieszkania dla młodych. Teraz wnioski składają osoby na bieżąco podejmujące tę decyzję, dlatego jest ich mniej. - Wszystko wskazuje na to, że trend kwietniowy utrzyma się w długim okresie. A w konsekwencji możemy sądzić, że pula, która jest przeznaczona na dofinansowanie nie zostanie wykorzystana. Niestety pieniądze nie przejdą na kolejny rok – mówi Maciej Górka.
Program Mieszkanie dla młodych miał wspierać rynek nieruchomości. To może się jednak nie udać, bo dofinansowane obejmuje zbyt mały wycinek branży, wyłącza rynek wtóry.
Justyna Golonko, abo