Producenci obniżają ceny materiałów budowlanych, by zdobyć nowych klientów, tymczasem na rynku zapaść. Brakuje inwestycji deweloperskich, infrastrukturalnych i przemysłowych. - Mięliśmy dłuższą zimę, więc sezon budowlany rozpoczął się później. Trwa recesja. Poza twardymi konsekwencjami, czyli zwolnieniem gospodarki, mało jest nowych inwestycji. Nie dlatego, że nie ma pieniędzy, kluczową rolę gra niepewność jutra, która sprawia, że nie podejmujemy decyzji. Ten mechanizm działa zarówno w przypadku kupna mieszkania, budowy domu czy hali przemysłowej. W efekcie musimy się liczyć z tym, że ten rynek materiałów budowlanych skurczy się o 20 proc. - ubolewa Ryszard Kowalski prezes Związku Pracodawców-Producentów Materiałów.
Nie wiele zmienia fakt, że materiały są coraz tańsze. - W tym roku spadły ceny wszystkiego materiałów budowlanych. Niektóre produkty, na przykład gips tynkarski jest tańszy niż 6 lat temu, jego cena spadła o 25 proc. – wyjaśnia Zbigniew Kwapisz, z Grupy Polskie Składy Budowlane.
Wojny cenowe niestety obniżają jakość produktów. - Cudów nie ma. Nie można sprzedać czegoś taniej niż wynoszą koszty produkcji. Jak więc możliwie są takie obniżki? Dzieje się to kosztem jakości – mówi Ryszard Kowalski
Więcej o rynku materiałów budowlanych dowiesz się słuchając audycji "Aktualności Ekonomiczne".
ab