Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Marcin Nowak 06.03.2014

Rodzinny doping na trybunach w Sopocie

Polscy lekkoatleci w halowych mistrzostwach świata w Sopocie mogą liczyć na doping najbliższych. Taka sytuacja nie zdarza się często, dlatego też rodziny specjalnie się do tego przygotowują.
Ergo ArenaErgo ArenaWikipedia/Artur Andrzej
Galeria Posłuchaj
  • Anna Rogowska - zawodniczka SKLA Sopot przed HMŚ w Sopocie (IAR)
  • Tyczkarz Paweł Wojciechowski przed HMŚ w Sopocie (IAR)
  • Kamila Lićwinko przed HMŚ w Sopocie (IAR)
  • Rafał Omelko przed HMŚ w Sopocie (IAR)
Czytaj także

- Moja córka ma specjalnie zrobione body - wyjawił Marcin Lewandowski.
Mistrza Europy z Barcelony (2010) w biegu na 800 m dopingować z trybun będzie żona, półroczna córka Mia, rodzice i przyjaciele.
- Nie mamy często takiej okazji, dlatego ten start na pewno będzie szczególny. Moja córeczka ma nawet specjalnie na tę okazję uszyte body z nadrukiem. Jakim? Nie zdradzą na razie, ale może ktoś zdoła wypatrzyć ją na widowni - powiedział Lewandowski.
Lekkoatleta SL WKS Zawisza Bydgoszcz mierzy jak zwykle wysoko. Zastrzega jednak, że zawody w hali bazują na jeszcze większym szczęściu niż jest to na stadionie. On sam zresztą doskonale poczuł to na własnej skórze. Przed dwoma laty w Stambule w półfinale nieszczęśliwie upadł i nie ukończył biegu.
- Rywalizacja w hali jest bardzo specyficzna. Trzeba mieć nie tylko w nogach, ale i sporo szczęścia, dlatego też żadnych deklaracji z mojej strony nie będzie. Mamy szansę na dwa medale na 800 m dla Polski, ale... Dokładnie pamiętam, jak dwa lata temu jechałem z Adamem Kszczotem do Stambułu. Mieliśmy dwa najlepsze wyniki w sezonie na świecie, a żaden z nas nie zdobył medalu - przypomniał.
To, że Lewandowski jest w formie, udowodnił przed tygodniem, kiedy w Metz poprawił rekord Polski na 1000 m (2.17,67). Ostatnie dni przed występem w Sopocie spędził we Włoszech na zgrupowaniu. Do nadmorskiego kurortu dotarł w środę wieczorem.
- Chcieliśmy uniknąć też takiego ciśnienia, jakie towarzyszy zawsze startowi na ważnej imprezie. Staram się docierać jak najpóźniej na miejsce, by po prostu mieć trochę spokoju. Po drugie wybraliśmy Półwysep Apeniński także ze względu na pogodę. Czasu na poprawę formy wiele nie było i nie taki wcale był cel tego wyjazdu, ale czuję, że jestem odpowiednio przygotowany - ocenił.
Urodzony w Szczecinie 26-letni Lewandowski ma nadzieję, że w Sopocie w ciągu trzech najbliższych dni dopiszą także kibice.
- Mieliśmy już przedsmak w halowych mistrzostwach Polski, które też odbyły się w Ergo Arenie, ale atmosfera nie była wcale najlepsza. Fani nie potrafili tak się bawić i cieszyć tym, co działo się na bieżni jak na zagranicznych mityngach. Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej - powiedział.
Samą Ergo Arenę pochwalił. "To już obiekt na światowym poziomie. I to bardzo fajna sprawa, że udało się coś takiego zorganizować w Polsce. Na pewno będzie to szczególne przeżycie dla całej naszej reprezentacji" - dodał.
W biegu na 800 m w Sopocie wystartuje dwóch Polaków. Obok Lewandowskiego także Adam Szczot (RKS Łódź). Eliminacje zaplanowane są na piątek na 13.30. Finał o 17.20 w niedzielę.

Halowe mistrzostwa świata w lekkiej atletyce czas zacząć. Rogowska chce złota

TVN24/x-news

man