Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Martin Ruszkiewicz 08.03.2014

Sopot 2014: kolejne dobre występy Polaków. Sztafety w finale

Sztafeta 4x400 m kobiet awansowała do niedzielnego finału halowych mistrzostw świata w Sopocie. Biało-czerwone uzyskały trzeci czas w eliminacjach - 3.29,48. Najlepszy w tym roku wynik na świecie osiągnęły Amerykanki - 3.29,06. Chwilę wcześniej także polska sztafeta mężczyzn awansowała do finału.
Polacy Kacper Kozłowski (z prawej) i Patryk Dobek przekazują sobie pałeczkę w kwalifikacjach sztafety 4x400 m podczas halowych lekkoatletycznych mistrzostw świata w sopockiej Ergo AreniePolacy Kacper Kozłowski (z prawej) i Patryk Dobek przekazują sobie pałeczkę w kwalifikacjach sztafety 4x400 m podczas halowych lekkoatletycznych mistrzostw świata w sopockiej Ergo AreniePAP/Bartłomiej Zborowski
Galeria Posłuchaj
  • Kacper Kozłowski po awansie polskiej sztafety mężczyzn 4x400 m do finału halowych mistrzostw świata w Sopocie (Naczelna Redakcja Sportowa PR/IAR)
  • Łukasz Krawczuk po awansie polskiej sztafety mężczyzn 4x400 m do finału halowych mistrzostw świata w Sopocie (Naczelna Redakcja Sportowa PR/IAR)
  • Jakub Krzewina po awansie polskiej sztafety mężczyzn 4x400 m do finału halowych mistrzostw świata w Sopocie (Naczelna Redakcja Sportowa PR/IAR)
  • Ewelina Ptak po awansie polskiej sztafety kobiet 4x400 m do finału halowych mistrzostw świata w Sopocie (Naczelna Redakcja Sportowa PR/IAR)
  • Małgorzata Hołub po awansie polskiej sztafety kobiet 4x400 m do finału halowych mistrzostw świata w Sopocie (Naczelna Redakcja Sportowa PR/IAR)
Czytaj także

>>> Po pierwszym dniu niedosytu czas na medale Polaków w Sopocie? [DZIEŃ NA ŻYWO]

Polki biegły w składzie: Ewelina Ptak (WKS Śląsk Wrocław), Patrycja Wyciszkiewicz (SL Olimpia Poznań), Joanna Linkiewicz (AZS AWF Wrocław) i Małgorzata Hołub (KL Bałtyk Koszalin). W swej serii były trzecie, za zespołami USA i Jamajki - 3.29,43.
- Dla mnie najważniejsze było przede wszystkim pobiec swoim tempem, by nie dać się podpalić i tak się też udało - powiedziała Ptak, która jeszcze niedawno biegała w sztafecie 4x100 m.
"Specjalnie na te mistrzostwa postanowiłam trochę wydłużyć dystans. W perspektywie kolejnych sezonów, również zamierzam zostać na dystansie 400 m" - dodała.
Po niej pałeczkę przejęła Wyciszkiewicz.

- Jestem bardzo zadowolona, bieg był bardzo mocny. Zresztą widać to po wyniku końcowym. Tak szybko nie biegałyśmy nawet latem, a każda z nas wniosła w to swoją cegiełkę - zaznaczyła.
Na trzeciej zmianie była Linkiewicz, która strefę mieszaną opuściła na noszach. Bieg kończyła Hołub, która w Sopocie startowała także indywidualnie.
- Jak przed rywalizacją dowiedziałam się od trenera, że mam biegać jako ostatnia, zapytałam się go, czy jest tego pewny. Jak widać, sprawdziło się. Bieg był mocny, po drodze nawet sobie pomyślałam, że chyba pobiłam rekord życiowy na 200 m. Potem powiedziałam sobie, że nie ma na co czekać - to jest Sopot, kibice oszaleli na trybunach i postanowiłam coś zrobić, żeby im sprawić trochę radości - przyznała.
Polkom zabrakło jedynie 0,53 s do rekordu kraju.

- Wejdzie do naszego składu jeszcze Justyna Święty, to będzie na pewno spore wzmocnienie i jesteśmy w stanie pobiec szybciej niż najlepszy wynik w historii. Co to da? Zobaczymy - dodała Ptak.
W drugiej serii triumfowały Brytyjki - 3.30,60, które wyprzedziły Rosjanki - 3.30,87 i Włoszki - 3.31,99.

Wcześniej awans do finału wywalczyła także sztafeta mężczyzn: Kacper Kozłowski (AZS UWM Olsztyn), Patryk Dobek (SKLA Sopot), Łukasz Krawczuk i Jakub Krzewina (obaj WKS Śląsk Wrocław). W swej serii zajęła trzecie miejsce - 3.06,50, za Amerykanami - 3.04,36 i Jamajczykami - 3.06,12.

W drugiej serii zwyciężyli Brytyjczycy - 3.06,09 przed Rosjanami - 3.06,63 i Nigeryjczykami - 3.07,95.

mr