Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Aneta Hołówek 24.04.2014

Agnieszka Radwańska surowo o Janowiczu: dziecka bym z nim nie zostawiła

Agnieszka Radwańska zmagania w Stuttgarcie rozpoczyna w czwartek. Przed pierwszym meczem, z Robertą Vinci, Polka udzieliła ciekawego wywiadu. Na konferencji padły pytania, które zaskoczyły Polkę.
Agnieszka RadwańskaAgnieszka Radwańskafacebook/Agnieszka Radwańska

W ramach programu All Access Hour Radwańska, stawiła się przed mikrofonami i odpowiadała na pytania dziennikarzy. Dowiedzieliśmy się m.in. jakie "Isia" stawia sobie cele przed sezonem na kortach ziemnych, w jakim stanie jest jej ramię oraz... z kim nie zostawiłaby pod opieką własnego dziecka.
- Z ramieniem jest wszystko w porządku, choć gra na kortach ziemnych wymaga od niego więcej wysiłku. W niedzielę (podczas Fed Cup - red.) grałam dwa mecze jednego dnia, na ciężkiej, hiszpańskiej mączce, więc to był trudny weekend - przyznała Agnieszka Radwańska.
Polka przypominała, że jeszcze kilka tygodni temu grała na kortach twardych i podkreślała, że w tym sezonie jest w dobrej dyspozycji. - Myślę, że szybko przestawię się na nową nawierzchnię - zaznaczała. Dodała, że aż turnieju Wielkiego szlema w Paryżu ma mało punktów do obrony, więc w przypadku dobrych występów może uda jej się zrobić kolejny krok w górę rankingu.
Turniej Porsche Tennis w Stuttgarcie będzie dla Radwańskiej otwarciem tej części sezonu. - Grand Prix jest świetnym turniejem, zawsze mocno obsadzonym. To dobre miejsce by zacząć walkę na kortach ziemnych - powiedziała Polka, której pierwszą przeciwniczką w Niemczech będzie Roberta Vinci.

>>> WTA Stuttgart: Radwańska - Vinci. Na "mączce" Isia nie oddała rywalce nawet seta [NA ŻYWO]
Kolejny krok w rankingu, o którym wspomniała Radwańska oznaczałby wyprzedzenie Chinki Na Li i awans na drugie miejsce. Wszystko to jednak dzieje się, póki co, daleko za plecami liderki Sereny Williams. - Czuję, że jestem coraz bardziej doświadczona, ale nie czuje, żeby Serena robiła się coraz starsza, niestety! Wciąż jest we wspaniałej formie, zawsze gdy się z nią mierzę znakomicie się rusza, uderza mocno, gra jakby miała 20 lat. Próbuję, próbuję, a potem jest koniec. Jestem jednak od niej kilka lat młodsza, pewnego dnia ja powinnam nadal grać, a ona chyba już nie - skomentowała z uśmiechem walkę z Sereną Williams.
W ośmiu pojedynkach z 33-letnią Amerykanką Radwańska zdołała ugrać dotąd tylko jednego seta, w finale Wimbledonu 2012.
Na koniec spotkania z dziennikarzami Polka została zaskoczona, bo jak sama przyznała, nie sądziła, że może usłyszeć tak oryginalne pytanie. Krakowiankę zapytano z którym tenisistą lub tenisistką nie zostawiłaby nigdy pod opieką dziecka. - Wydaje mi się, że większość to odpowiedzialni ludzie. Może Jerzy Janowicz? Pięć minut by nad nim siedział, a potem zapomniałby, że zajmuje się dzieckiem - powiedziała.
(ah, TenisKlub.pl)