Żużlowa GP: Hancock o krok od złota, Kasprzak z szansą na medal

Polak ma za sobą zdecydowanie najlepszy sezon w cyklu GP. Należy podkreślić, że ukończenie sezonu stanęło pod wielkim znakiem zapytania, kiedy doznał poważnej kontuzji kolana w majowym turnieju Speedway Best Pair Cup w niemieckim Landshut.
Mimo problemów zdrowotnych zawodnik Stali Gorzów, która w niedzielę zdobyła mistrzostwo Polski, przed ostatnimi zawodami w tym roku ma szansę nawet na złoty medal. To będzie jednak bardzo trudne, bo Hancock ma nad Polakiem 12 punktów przewagi. Dlatego mało prawdopodobne wydaje się, aby 44-letni Amerykanin zmarnował tak doskonałą okazję na zdobycie trzeciego w karierze tytułu indywidualnego mistrza świata (poprzednio triumfował w 2011 i 1997 roku).
Kasprzak powinien się skupić na obronie drugiej pozycji, bo zaledwie trzy punkty w klasyfikacji generalnej traci do niego ubiegłoroczny triumfator całego cyklu Brytyjczyk Tai Woffinden. Sześć oczek mniej od Polaka ma Słoweniec Matej Zagar, ale w walce o podium liczyć się będzie również nieobliczalny Duńczyk Nicki Pedersen, który do Kasprzaka traci osiem punktów. Wydaje się, że właśnie pomiędzy tą czwórką rozegra się walka o srebro i brąz.
W Toruniu wystąpi również Jarosław Hampel. Wicemistrz świata z poprzedniego sezonu zajmuje siódme miejsce i ma szansę na zakończenie cyklu w czołowej ósemce, co pozwoli mu znaleźć się w gronie uczestników przyszłorocznego cyklu GP.
Z tzw. dziką kartą wystartuje Adrian Miedziński, który przed rokiem niespodziewanie triumfował w Toruniu. Drugi był Hancock, a trzeci Hampel.
Początek Grand Prix w Toruniu o godz. 19.

ps