Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Paweł Słójkowski 14.10.2014

Formuła 1. ojciec Bianchiego: w ciągu sekundy nasze życie zostało zrujnowane

Ojciec kierowcy Formuły 1 Julesa Bianchiego, walczącego o życie po wypadku na torze Suzuka, w wywiadzie dla "La Gazzetta dello Sport" przyznał, że sytuacja jest rozpaczliwa, a powrót jego syna do zdrowia wiąże się z cudem.
Członkowie zespołu Marussia podczas GR Rosji wyrazili wsparcie dla Julesa BianchiegoCzłonkowie zespołu Marussia podczas GR Rosji wyrazili wsparcie dla Julesa BianchiegoPAP/EPA/VALDRIN XHEMAJ

Jules Bianchi nadal znajduje się w stanie krytycznym, ale stabilnym. Philippe Bianchi, ojciec kierowcy, zabrał głos po wypadku.
>>>Formuła 1: Bianchi wciąż w stanie krytycznym, ale walczy<<<
- Za każdym razem gdy dzwoni telefon, boję się, że to lekarze chcą poinformować nas o śmierci syna. To jest koszmar. Powiedziano nam, że ludzie z takich wypadków nie wychodzą żywi. To już jest cud, że on w ogóle żyje - zauważył Philippe Bianchi.
Do tragicznego zdarzenia z udziałem kierowcy Marussii doszło 5 października. Jego auto uderzyło w dźwig usuwający inny rozbity bolid. 25-letni Francuz doznał rozległych obrażeń głowy. Utrzymywany jest w farmakologicznej śpiączce.

>>>Formuła 1 coraz bezpieczniejsza, ale ryzyko pozostaje<<<
- W ciągu jednej sekundy całe życie naszej rodziny zostało zrujnowane. Przeżywamy koszmar i nie jesteśmy w stanie się z tym pogodzić - powiedział ojciec zawodnika.

ps