Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Marcin Nowak 21.10.2014

WTA Finals: niespodzianka na otwarcie "grupy białej". Wozniacki pokonała Szarapową

Dunka polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki pokonała rosyjską tenisistkę Marię Szarapową 7:6 (7-4), 6:7 (5-7), 6:2 w pierwszym meczu Grupy Białej turnieju WTA Finals.

Po nich na kort w singapurskiej hali wyszły Agnieszka Radwańska i Petra Kvitova.

WTA Finals: Radwańska - Kvitova. Polka przełamie się na zakończenie sezonu? [NA ŻYWO] >>>
Zacięty pojedynek ósmej w światowym rankingu Wozniacki z wiceliderką światowej listy trwał trzy godziny i 14 minut. Mecz mógł podobać się kibicom. Nie brakowało w nim zarówno efektownych wymian, jak i częstych zwrotów akcji.
Pierwsze dwa sety miały podobny przebieg. Początek układał się po myśli Dunki (prowadziła - odpowiednio - 3:0 i 3:1), ale później Rosjanka odrabiała straty i do wyłonienia zwyciężczyni potrzebny był w obu przypadkach tie-break.
W drugiej partii Rosjanka po raz kolejny w tym sezonie dała się poznać jako osoba o stalowych nerwach. Przegrywała już 3:5, by zapisać na swoim koncie trzy następne gemy. W tej części pojedynku Wozniacki zgłaszała zastrzeżenia do oświetlenia stosowanego w hali. Przy stanie 6:5 dla rywalki mająca polskie korzenie zawodniczka zdenerwowana zwróciła się do prowadzącej spotkanie sędziny, po tym, jak ta przyznała punkt Szarapowej i Rosjanka miała piłkę setową. Powtórki pokazały, że rację miała Dunka (wykorzystała już wcześniej limit challengów w tym secie), która ze złością powtarzała, że zagranie przeciwniczki było wyraźnie autowe. Doprowadziła co prawda do tie-breaka, ale w nim lepsza była druga rakieta świata.
Trudy długiego meczu lepiej zniosła przygotowująca się do listopadowego maratonu nowojorskiego Wozniacki. Mimo że na korcie spędziła już trzy godziny, to poruszała się z łatwością, w porównaniu z rywalką i wygrała 6:2. Szarapowa grała znacznie ofensywniej, ale popełniała zbyt wiele prostych błędów.
Była to dziewiąta konfrontacja tych zawodniczek. Dunka wygrała we wtorek czwarty z ich meczów.
Rosjanka ma jeszcze szansę na fotel liderki rankingu WTA na koniec sezonu, o ile - po poniedziałkowym zwycięstwie Sereny Williams - dotrze w Sigapurze co najmniej do finału z dwoma zwycięstwami na koncie po fazie grupowej (jeśli Amerykanka będzie wygrywać kolejne mecze, to automatycznie wzrastać będą wymagania względem Rosjanki).
Wozniacki potwierdziła, że po słabszym pierwszym półroczu w drugiej części sezonu jest w wysokiej formie. Dobra passa ósmej zawodniczki rankingu WTA zaczęła się podczas US Open, gdy dotarła do finału. Później wystąpiła też w decydującym spotkaniu w Tokio, a w Wuhan odpadła w półfinale.
Tuż po zakończeniu wtorkowego meczu-maratonu na korcie w Singapore Sports Hub rozpoczął się pojedynek dwóch pozostałych przedstawicielek Grupy Białej - Radwańskiej i Czeszki Kvitovej. W poniedziałek kibice obejrzeli dwa pojedynki w Grupie Czerwonej - triumfowały Serena Williams i Rumunka Simona Halep.

Woźniacka lepsza od Szarapowej po trzygodzinnej walce. "Ukłony, to jeden z jej lepszych meczów"

/Foto Olimpik/x-news
Wynik meczu Grupy Białej:

Caroline Wozniacki (Dania, 8) - Maria Szarapowa (Rosja, 2) 7:6 (7-4), 6:7 (5-7), 6:2.

 

man