Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Marcin Nowak 22.10.2014

WTA Finals: Ana Ivanović wciąż w grze. Druga porażka Bouchard

Ana Ivanović pokonała Kanadyjkę Eugenie Bouchard 6:1, 6:3 w drugiej rundzie meczów Grupy Czerwonej w turnieju WTA Finals w Singapurze.

Serbska tenisistka zwiększyła tym samym swoje szanse na awans do półfinału kończącej sezon imprezy.
Obie zawodniczki przystąpiły do tego spotkania z porażką na koncie. Ivanović przegrała w poniedziałek z Amerykanką Sereną Williams, a Bouchard z Rumunką Simoną Halep.
Zajmująca piąte miejsce w rankingu WTA 20-letnia Kanadyjka (nigdy wcześniej żaden przedstawiciel tenisa z tego kraju nie dotarł tak wysoko w tym zestawieniu) wygrała oba poprzednie pojedynki ze starszą o siedem lat Serbką. W środę jednak stanowiła raczej tylko tło dla bardziej doświadczonej rywalki.
Siódma rakieta świata grała bardzo pewnie, zaś po debiutującej w kończącej sezon imprezie masters Bouchard widać było zdenerwowanie. Młoda zawodniczka nie potrafiła wykorzystać atutu, jakim było własne podanie. Wydawało się już, że w pierwszej odsłonie nie zapisze na swoim koncie nawet gema. Ostatecznie wygrała jednego.
W pierwszej części kolejnej odsłony stała się równorzędną rywalką dla Serbki, ale trwało to tylko do stanu 3:3. Siódmy gem, najbardziej zacięty (składał się z 16 akcji) rozstrzygnęła na swoją korzyść starsza z zawodniczek, która później wygrała jeszcze dwa następne gemy.
W rozegranym wcześniej spotkaniu tej grupy Halep rozgromiła Williams 6:0, 6:2. Rumunka prowadzi w tabeli i jest niemal pewna awansu do półfinału. W piątek zmierzy się ona z Ivanović. Dzień wcześniej Bouchard walczyć będzie z Williams.
W czwartek mecze drugiej kolejki rozegrają tenisistki z Grupy Białej, w której rywalizuje Agnieszka Radwańska. Polkę, która we wtorek wygrała z Czeszką Petrą Kvitovą, czeka pojedynek z Dunką Caroline Wozniacki.

Ivanović chce być agentką, Williams chwali się zegarkiem. Tenisistki w Singapurze

/Foto Olimpik/x-news

Wynik meczu Grupy Czerwonej:
Ana Ivanović (Serbia, 7) - Eugenie Bouchard (Kanada, 5) 6:1, 6:3.

 

man