migracja
migrator migrator
15.04.2010
Najdroższa gala bokserska w Polsce: Diablo kontra Fragomeni
Ponad milion dolarów wyniesie budżet gali bokserskiej, której walką wieczoru będzie bój Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka z Włochem Giacobbe Fragomenim o tytuł mistrza świata WBC.
Pojedynek odbędzie się 15 maja w Łodzi.
"To będzie
najdroższa gala w Polsce - zapowiada promotor Włodarczyka Andrzej
Wasilewski, szef KnockOut Promotions. Jego grupa wygrała w marcu tzw.
przetarg na organizację walki, oferując 616 tysięcy dolarów - do
podziału dla zawodników. - Cały budżet imprezy wyniesie ponad milion
dolarów" - dodał.
Włodarczyk po raz drugi spotka się z
Fragomenim. Niemal równo rok temu (16 maja 2009 r) w Rzymie potyczka
zakończyła się remisem, ale polski team złożył protest do World Boxing
Council. Kontrowersje dotyczyły dziewiątej rundy, kiedy Włodarczyk
dwukrotnie posłał rywala na deski. Tymczasem angielski sędzia Ian Lewis
tylko raz liczył Włocha, co oznaczało odjęciu mu tylko 1 pkt. Gdyby
stracił dwa, pożegnałby się też z pasem WBC.
"Jeśli i tym razem
nie wywalczę tytułu WBC, to oczywiście nie przestanę boksować, ale
zostaną mi do zdobycia jakieś paski, których jest mnóstwo w zawodowym
pięściarstwie. O poważnych wyzwaniach może już nie być mowy. Mówiąc
wprost - gdybym nie pokonał 41-letniego Fragomeniego, to jak mam
rywalizować z całą resztą światowej czołówki, lepszą od niego" -
powiedział 29-letni Włodarczyk.
W latach 2006-2007 zawodnik z
podwarszawskiego Piaseczna był czempionem IBF kat. junior ciężkiej.
Teraz jako pierwszy Polak, przed własną publicznością, stanie przed
szansą zdobycia trofeum organizacji WBC. "Od stycznia układam sobie w
głowie scenariusz konfrontacji. Kiedy jestem na spacerze, nawet kiedy
prowadzę samochód, myślę, jak rozegrać majowy bój. Chcąc zapewnić
rodzinie (Włodarczyk ma żonę i syna Cezarego - PAP) lepszą przyszłość,
muszę takie pojedynki rozstrzygać na swoją korzyść" - przyznał.
Pierwszą
częścią przygotowań był obóz w Zakopanem. Obecnie Włodarczyk trenuje w
Warszawie, a pod koniec kwietnia wyjeżdża do Wisły. "Sporo czasu
poświęcam na doskonalenie pracy nóg. Nie mogę w ringu stać w miejscu, to
mój mankament. Sposobem na Fragomeniego jest m.in. wychodzenie poza
jego dystans (Włoch jest niższy o 10 cm i ma mniejszy zasięg ramion -
PAP) i zadawania +długich+ ciosów" - stwierdził "Diablo".
Od
początku zawodowej kariery, tj. od 2000 roku, promotorem Włodarczyka
jest Wasilewski. "To czarodziej, dzięki któremu znów boksuję o
mistrzostwo świata. Jeśli tej szansy nie wykorzystam, to będę głupcem" -
nie szczędził pięściarz mocnych słów.
Tytuł WBC jest wakujący,
bowiem jego dotychczasowy "właściciel" - Węgier Zsolt Erdei (pół roku
temu wygrał na punkty z Fragomenim) zrezygnował z niego i wrócił do wagi
półciężkiej.
W łódzkiej hali Arena, w której w ubiegłym roku
Tomasz Adamek znokautował Andrzeja Gołotę, na żywo walkę obejrzy 6200
kibiców. Organizatorzy poinformowali, że dotychczas sprzedali ponad 2400
biletów.
Fragomeni przyjedzie do Polski już za tydzień. "Ale
tylko na konferencję prasową i być może trening otwarty" - zaznaczył
Wasilewski.
Podobnie jak do poprzednich pojedynków, Włodarczyk
trenuje pod okiem Fiodora Łapina. Tego samego, który został także
głównym szkoleniowcem Alberta Sosnowskiego, przygotowującego się z kolei
do potyczki o pas WBC wagi ciężkiej z Ukraińcem Witalijem Kliczką.
"Jestem
przyzwyczajony do ciężkiej pracy, dlatego nie mam problemów z
pogodzeniem obowiązków. Chyba największy problem mam z czasem,
zwyczajnie doba jest dla mnie za krótka. Kiedyś już zawodnicy są po
treningu i odpoczywają, ja szykuję program kolejnych treningów,
kolejnych dni, zmieniam, kreślę, dodaję coś nowego" - powiedział PAP
Łapin.
dp, PAP