migracja
migrator migrator
17.04.2010
Robert Kubica po kwalifikacjach: jestem bardzo szczęśliwy
Robert Kubica z teamu Renault wystartuje z ósmego miejsca do niedzielnego wyścigu o Grand Prix Chin, czwartej eliminacji mistrzostw świata Formuły 1.
Pole position na torze w Szanghaju wywalczył w sobotę
Niemiec Sebastian Vettel z Red Bull-Renault.
Od początku sezonu
kierowcy Red Bull-Renault najlepiej spisują się w decydującej fazie
kwalifikacji i za każdym razem sięgnęli po pierwsze pole. W sobotę po
raz trzeci dokonał tego Vettel, a raz Mark Webber. W sobotę
Australijczyk prowadził, zanim w końcówce wyprzedził go kolega z
zespołu.
"To nic specjalnego, jedynie potwierdzenie, że mamy
bardzo szybki bolid, chociaż w Chinach długo nie mogliśmy znaleźć
właściwych ustawień. Jednak wszystko zagrało w Q3, gdzie odnotowałem dwa
bardzo dobre przejazdy. Szczególne podziękowania kieruję do mechaników,
którzy nie mieli właściwie czasu na lunch, ponieważ tuż przed
kwalifikacjami wprowadzaliśmy wciąż sporo zmian w ustawieniach" -
powiedział 22-letni Vettel.
Przed rokiem Niemiec wygrał w
Szanghaju, a wyścig odbywał się w trudnych warunkach atmosferycznych,
spowodowanych przez opady deszczu. W sobotę pojawiły się prognozy
meteorologów zapowiadające podobną pogodę w trakcie niedzielnej
rywalizacji, co może oznaczać spory chaos na torze.
"Nie boimy
się deszczu, chociaż te prognozy wyglądają naprawdę źle. Największą
niewiadomą jest to, czy deszcz będzie padał przez cały wyścig, czy też
dopiero po jego rozpoczęciu. Ale mamy miłe wspomnienia z ubiegłego roku,
gdy też padało. Wiadomo, że przy takiej pogodzie najlepiej jest
startować z przodu, bo wtedy masz lepszą widoczność, no i jest mniejsze
prawdopodobieństwo, że w kogoś wjedziesz" - dodał.
Trzeci w
kwalifikacjach był Hiszpan Fernando Alonso z Ferrari, który wyprzedził
nieznacznie Niemca
Nico Rosberga z Mercedesa. Największymi
przegranymi Q3 byli obaj kierowcy McLarena, a szczególnie Brytyjczyk
Lewis Hamilton, który wystartuje w Szanghaju z szóstej pozycji. Tuż
przed nim stanie w trzeciej linii bolid rodaka i partnera z zespołu
broniącego tytułu mistrza świata Jensona Buttona.
"Myślę, że
powinniśmy dzisiaj zdobyć pole position, ale nie wiem, dlaczego tak się
nie stało i nie wiem, gdzie się obecnie znajdujemy. Czuje się jak
układanka, która nie wie, kiedy zostanie ułożona" - powiedział Hamilton.
Brytyjczyk
uzyskał najlepsze czasy w dwóch pierwszych etapach walki o pole
position, ale w decydującej fazie spisał się słabiej i w wyniku kilku
niewielkich błędów na decydującym okrążeniu pomiarowym spadł na dalszą
pozycję.
Przed Kubicą znalazł się jeszcze Brazylijczyk Felipe
Massa z Ferrari, a za nim na starcie GP Chin stanie Niemiec Michael
Schumacher z Mercedes GP. Oznacza to, że Polaka czeka trudne zadanie tuż
po zapaleniu zielonego światła, bowiem będzie musiał odpierać ataki
siedmiokrotnego mistrza świata oraz dziesiątego w kwalifikacjach Niemca
Adriana Sutila z Force India-Mercedes.
"Ósme pole startowe jest
dobre do rozpoczęcia wyścigu, tym bardziej, że jeszcze wczoraj nie
wierzyłem, że będzie to możliwe. Teraz jestem bardzo szczęśliwy, bo
wczoraj nie byliśmy w tak dobrej formie. Po raz kolejny potwierdziło
się, że kiedy jest wysoka temperatura, my radzimy sobie dobrze. Widać to
ma duży wpływ na nasz bolid. Nie była to najlepsza kwalifikacja w moim
wykonaniu w tym roku, jeśli chodzi o prowadzenie bolidu i jego
przygotowanie, ale dwa ostatnie przejazdy były bardzo dobre. Szczególnie
ostatnie okrążenie w Q3, w którym trudno byłoby znaleźć jakiekolwiek
błędy. To mnie cieszy" - powiedział Kubica.
W drugiej części
kwalifikacji zawiódł Brazylijczyk Rubens Barrichello z
Williams-Cosworth, który był 11. i nie wszedł do decydującej fazy. Jego
los podzielił partner Kubicy z Renault - Rosjanin Witalij Pietrow, który
ruszy z 14. pozycji.
Start do niedzielnego wyścigu zaplanowano
na godz. 9.00 czasu polskiego.
dp, PAP