migracja
migrator migrator
11.04.2010
Evander Holyfield pokonał Francoisa Bothę
Legendarny amerykański pięściarz, blisko 48-letni Evander Holyfield pokonał w Las Vegas przez techniczny nokaut w 8. rundzie Francoisa Bothę z RPA, zwanego "Białym Bawołem".
Pojedynek odbył się w wadze
ciężkiej. Stawką był mało znaczący tytuł organizacji WBF, należący do
Bothy.
Łącznie ringowi bohaterzy tej konfrontacji mieli niemal 90
lat. Tydzień wcześniej, w kategorii półciężkiej, rywalizowal inni
weterani - 45-letni Bernard Hopkins wygrał na punkty z równie sławnym,
41-letnim Royem Jonesem Jr. (obaj USA).
To nie pierwsze walki
przyblakłych gwiazd, które najlepsze okresy swych karier mają za sobą, a
boksują już tylko dla podreperowania domowych budżetów. W 2000 roku
Larry Holmes pokonał przed czasem Mike'a Weavera w konfrontacji
zawodników liczących sobie... 100 lat.
Nic dziwnego, że na żywo
sobotni bój oglądało niewiele ponad 3000 widzów. Pierwotnie planowano go
rozegrać w Kampali (Uganda), bowiem organizatorzy liczyli na
wielotysięczną publiczność.
Dla porównania, walki z udziałem
m.in. ukraińskich braci Kliczko (Witalij i Władimir) gromadzą na
stadionach piłkarskich po 50-60 tys. fanów. Holyfield nie ukrywa, że
chciałby zmierzyć się z jednym z nich.
Wrócił między liny niemal
po półtorarocznej przerwie; walczył pierwszy raz od przegranej z
rosyjskim gigantem Nikołajem Wałujewem o pas czempiona WBA. Z Bothą
rozprawił się w ósmej rundzie, ale do tego momentu na punkty (2:1)
prowadził południowoafrykański pięściarz.
Evander Holyfield,
czterokrotny mistrz świata, odniósł 43. zwycięstwo. Jego bilans
uzupełnia 10 porażek i dwa remisy. Botha legitymuje się dorobkiem
47-5-3.
dp, PAP