Gwiazdor NBA: "Zapije się na śmierć lub przegra życie w ruletkę"

W "Philadelphia Inquirer" ukazał się obszerny artykuł o pozasportowych problemach czterokrotnego króla strzelców ligi NBA i mającego w swoim dorobku nagrodę dla najlepszego gracza (MVP) sezonu zasadniczego koszykarza.

Na początku marca, po trzech miesiącach występów w barwach Philadelphia 76ers, Iverson rozstał się z drużyną, by móc opiekować się chorą córką. Powody rozbratu z koszykówką były jednak prawdopodobnie inne, a opieki na pięciorgiem dzieci chce go pozbawić żona Tawana, która do sądu w Atlancie złożyła pozew rozwodowy. Małżeństwem są od ośmiu i pół roku.

"Albo zapije się na śmierć, albo przegra życie w ruletkę" - stawia odważną tezę amerykański dziennikarz, który powołując się na źródła zbliżone do NBA napisał, że koszykarz ma zakaz wstępu do kasyn w Atlantic City i Detroit, gdzie w przeszłości występował w barwach Pistons.

Iverson przyznaje się do kłopotów w życiu prywatnym, choć nie zdradza szczegółów. "Wiecie dobrze, że moje życie nigdy nie było perfekcyjne, ale teraz przechodzę szczególnie trudny okres" - napisał na Twitterze do kibiców 35-letni koszykarz.

dp