Z
Amerykaninem wygrał na punkty (114:114, 115:113, 117:111) podczas gali
bokserskiej w kalifornijskim Ontario.
"Nigdy wcześniej nie
stoczyłem tak ciężkiego pojedynku. Ale byłem szybszy, sprytniejszy i
dlatego wygrałem. Wierzę, że zostanę czempionem wagi ciężkiej" -
powiedział "Góral" Adamek, który triumfował przed ponad sześciotysięczną
publicznością (organizatorzy podali, że było 6256 osób, w tym grupa
Polaków - PAP).
Z pokorą porażkę przyjął Arreola, zgodził się z
punktacją sędziów.
"Adamek był lepszy ode mnie, perfekcyjnie wykonał
swój plan taktyczny" - stwierdził zawodnik meksykańskiego pochodzenia,
noszący przydomek "Nocny koszmar".
Potyczka w Citizens Business
Bank Arena w Ontario było bardzo wyrównana.
"Blisko wygranej byłem w
piątej rundzie. Niestety, Adamek uderzał głową, co spowodowało uraz oka,
a poza tym doznałem kontuzji lewej ręki. Wyglądam po walce jak Shrek" -
dodał Arreola.
Z kolei Adamek mówił, że nie poczuł żadnego z
licznych silnych ciosów boksera z USA. "Ani razu mnie nie zranił" -
stwierdził Polak.
Konfrontacja odbyła się w Ontario, czyli na
"terenie" Arreoli, który mieszka na co dzień w pobliskim Riverside.
Adamek przygotowywał się w Houston, ale jego adres zameldowania to New
Jersey.
Przed rozpoczęciem gali dziesięciokrotnym uderzeniem w
gong uczczona została pamięć 96 ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu
w Smoleńsku.
dp, PAP
źr. east news
[----- Podzial strony -----]
źr. east news
[----- Podzial strony -----]
źr. east news
[----- Podzial strony -----]
źr. east news
[----- Podzial strony -----]
źr. east news
[----- Podzial strony -----]
źr. east news
[----- Podzial strony -----]
źr. east news
[----- Podzial strony -----]
źr. east news
[----- Podzial strony -----]
źr. east news
[----- Podzial strony -----]
źr. east news