Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Darek Matyja 05.08.2010

LE: Jagiellonia Białystok odpadła, ale po walce

Jagiellonia Białystok nie awansowała do czwartej rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej remisując w Salonikach z Arisem 2:2.
Tomasz Frankowski i Kamil GrosickiTomasz Frankowski i Kamil Grosicki fot. East News

Skazana na porażkę Jagiellonia Białystok podjęła otwartą walkę w rewanżowym meczu trzeciej rundy piłkarskiej Ligi Europejskiej w Salonikach z tamtejszym Arisem i zremisowała 2:2. Do przerwy był także remis - 1:1

Pierwsze spotkanie Jagiellonia przegrała u siebie 1:2, tak więc w dwumeczu o jedną brramkę lepszy był Aris i to ten zespół awansował do dalszej fazy rozgrywek Ligi Europejskiej.

Debiutująca w europejskich pucharach Jagiellonia Białystok rozegrała w Salonikach bardzo dobre spotkanie i godnie pożegnała się z Ligą Europejską. Była blisko dogrywki, odpadła po wątpliwym rzucie karnym w 75. min. Przed spotkaniem autobus z działaczami białostockiego klubu został zaatakowany przez kibiców Arisu.

Mecz zaczęła bez respektu. Być może trener Michał Probierz zaskoczył Aris ustawieniem, bo na ławce rezerwowych usiadł kapitan Jagi Tomasz Frankowski, a jedynym napastnikiem był Kamil Grosicki. Był to dobry ruch, bo "Grosik" przez całe spotkanie niepokoił obronę Arisu.

Choć polski zespół utrzymywał się przy piłce, pierwszą bramkę strzelili Grecy. W 19. min. Toni Calvo dośrodkował z lewej strony w pole karne, piłkę próbował sięgnąć głową któryś z białostoczan, ale jedynie przedłużył ją w pole bramkowe, a tam z najbliższej odległości do bramki trafił głową Danijel Cesarek.

Jagiellonia pokazała jednak, że będzie walczyć o awans do końca. W 26. min. na strzał zza pola karnego zdecydował się Marcin Burkhardt, a rykoszet od obrońcy Arisu Ronaldo Guiaro znalazł drogę do siatki. Grecy dogodne sytuacje zaczęli stwarzać pod koniec pierwszej połowy. W doliczonym czasie uderzył Calvo, Grzegorz Sandomierski z trudem wybił jego strzał na róg.

Sensacyjnie zrobiło się w 66. min. Po faulu na Frankowskim, który w drugiej połowie pojawił się na boisku, z ok. 25 metrów uderzył Burkhardt, piłka uderzyła jeszcze w Mehdi Neftiego i to jemu zapisano tę bramkę, jako gola samobójczego.

Grecy wciąż nie mogli sforsować świetnej obrony Jagiellonii. Rozstrzygnięcie padło na kwadrans przed końcem gry. Po wyskoku do piłki, sędzia odgwizdał faul w polu karnym Mladena Kascelana na Cesareku i wskazał na "jedenastkę". Sytuacja była wątpliwa, zdenerwowany Michał Probierz został usunięty z ławki rezerwowych.

Jagiellonia walczyła do końca, a Grecy zwalniali grę jak tylko mogli. W 82 min. jeszcze groźnie uderzył Grosicki, ale odbitej przez bramkarza gospodarzy piłki nie miał kto dobić. Potem już praktycznie do końca Aris wykorzystywał każdy moment, by opóźniać gry.

W pierwszej połowie gra została na kilka minut przerwana, bo policja musiała interweniować w sektorze zajmowanym przez kibiców Jagiellonii.

Aris Saloniki - Jagiellonia Białystok 2:2 (1:1)

Bramki: 0:1 (19. Danijel Cesarek), 1:1 (26. Marcin Burkhardt), 1:2 (66. Mehdi Nefti - samob.), 2:2 (75. Danijel Cesarek - karny)

Żółte kartki: Aris - Juan Vega, Mehdi Nafti, Efthimios Koulouheris, Michail Sifakis. Jagiellonia - El Mehdi

Aris Saloniki: Michail Sifakis - Darcy Neto (84. Efthimios Koulouheris), Ronaldo Guiaro, Nikos Lazaridis, Michel Pereira - Medhi Nafti (78. Athanasios Prittas), Juan Vega, Antonio Calvo (69. Deividas Cesnauskis), Francisco Javito - Danijel Cesarek, Sergio Koke

Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Alexis Norambuena, Andrius Skerla, Tadas Kijanskas,˙El Mehdi (46. Mladen Kascelan) - Maciej Makuszewski (51. Tomasz Frankowski), Rafał Grzyb, Hermes, Tomasz Kupisz - Marcin Burkhardt (83. Jarosław Lato) - Kamil Grosicki

Sędzia: Alexandru Deaconu (Rumunia) Widzów: ok. 19000.

dm, man