Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Paweł Gawlik 15.08.2010

Polki o krok od awansu do finału World Grand Prix

Polskie siatkarki pokonały w japońskiej Okayamie Niemki 3:1 w meczu grupy F cyklu World Grand Prix. Podopieczne Jerzego Matlaka są bardzo bliskie awansu do turnieju finałowego Grand Prix.
Polskie siatkarkiPolskie siatkarkifot. Wikipedia

Trwające ponad dwie godziny spotkanie miało niesłychaną dramaturgię. Podopieczne Jerzego Matlaka - podobnie jak przed tygodniem w Gdyni - wygrały z Niemkami 3:1, ale niemal każdy z setów miał zacięty przebieg.

Już pierwsza partia przyniosła sporo emocji, choć to polskie siatkarki trochę na własne życzenie zafundowały sobie niepotrzebną nerwówkę. Biało-czerwone wygrywały już 20:16, lecz zepsuta zagrywka Agnieszki Bednarek-Kaszy wybiła je z rytmu. Po chwili Niemki prowadziły 22:21, ale w decydujących momentach nie pomyliły się Anna Barańska i Katarzyna Skowrońska-Dolata. Przy stanie 24:23 Karolina Kosek zatrzymała liderkę reprezentacji Niemiec Małgorzatę Kożuch.

Drugi set będzie zapewne śnił się Niemkom po nocach, bowiem dokonały rzeczy wręcz niemożliwej. Podopieczne Giovanniego Guidettiego prowadziły już 22:14, a szkoleniowiec posłał na parkiet zawodniczki z drugiej szóstki. Wysoka przewaga niemieckiego zespołu była efektem znakomitej postawy na początku seta, kiedy to wygrywały 7:0 i 12:4. Tymczasem Polki dzięki dobrym zagrywkom Barańskiej i Katarzyny Gajgał oraz atakom zmienniczek - Katarzyny Zaroślińskiej i Joanny Szczurek - błyskawicznie odrobiły straty, a od stanu 19:23 zdobyły sześć punktów z rzędu.

Imponujący finisz zakończyła Berenika Okuniewska.
Polki mogły rozstrzygnąć losy spotkania w trzech setach, bowiem rywalki powoli gasły w oczach. Pierwszoplanową postacią w ekipie brązowych medalistek mistrzostw Europy była Barańska, która mimo drobnego urazu kostki, dobrze radziła sobie nie tylko w ataku, ale także w przyjęciu. Trener Guidetti też chyba stracił wiarę na odwrócenie losów meczu, bowiem przy stanie 18:15 dla Polski poprosił o czas, ale w ogóle nie podszedł do swoich zawodniczek. Tymczasem Niemki nie tylko doprowadziły do remisu, ale miały cztery piłki setowe. Potem Polki nie wykorzystały dwóch meczboli, a decydujący punkt dla Niemek zdobyła bardzo skuteczna w tej części spotkania Corina Ssuschke.

Czwarty set przebiegał już pod dyktando Polek, które tuż po pierwszej przerwie technicznej uzyskały kilkupunktową przewagę i nie oddały jej do końca. Najskuteczniejsza w polskiej drużynia były Barańska - 18 pkt oraz Gajgał i Zaroślińska - po 12.

Polki za tydzień w ostatnim turnieju eliminacyjnym zagrają na Tajwanie, gdzie zmierzą się z gospodyniami, Brazylią i Portoryko. Biało-czerwone są już niemal pewne udziału w turnieju finałowym, w którym zagra pięć najlepszych reprezentacji z kwalifikacji oraz organizator "Final Six" - Chiny.

Matlak: jest mały niedosyt

- Zakładałem awans do turnieju finałowego, ale nie spodziewałem się, że nastąpi to tak wcześnie - powiedział trener Matlak po meczu.

Szkoleniowiec nie ukrywa zadowolenia z postawy podopiecznych, ale przyznał również, że po turnieju w japońskiej Okayamie odczuwa również mały niedosyt.

- Mam na myśli mecz z Japonkami. I to nie z tego powodu, że przegraliśmy, bo to było po części wkalkulowane. Rywalki zaprezentowały się bardzo dobrze, a poza tym we własnym kraju tworzą zupełnie inny zespół niż występując w Europie. Zmartwiła mnie natomiast masa własnych błędów - 29 przy tylko 14 Japonek. Graliśmy 'falami', mieliśmy dobre i słabe momenty, ale właśnie ilość tych pomyłek przesądziła o naszej porażce - przyznał.

Japonia, gospodarz mistrzostw świata, będzie pierwszym przeciwnikiem Polek podczas czempionatu. "Są w naszym zasięgu, jednak musimy poprawić jakość gry. Myślę, że za dwa i pół miesiąca będzie to lepiej wyglądać. Tym bardziej, że do tego czasu zbierzemy doświadczenia i sportowego, i klimatycznego" - dodał.

Trener narzeka na azjatycki klimat: "Jesteśmy tutaj prawie tydzień, a ja praktycznie nie wychodzę z hotelu. Na sali jest jeszcze klimatyzacja, a wszędzie dookoła sauna. Brakuje człowiekowi świeżego powietrza, ale niestety wychodzi na to, że przez dwa tygodnie nie będziemy go jeszcze mieli".

Niemcy - Polska 1:3 (23:25, 23:25, 31:29, 20:25)

Polska: Milena Sadurek, Katarzyna Gajgał, Agnieszka Bednarek-Kasza, Anna Barańska, Karolina Kosek, Joanna Kaczor, Mariola Zenik (libero) oraz Katarzyna Skowrońska-Dolata, Katarzyna Skorupa, Berenika Okuniewska, Katarzyna Zaroślińska, Joanna Szczurek.

Japonia - Tajwan 3:0 (28:26, 25:15, 25:11)


Tabela grupy F:

1. Japonia 3 9 9-2

2. Polska 3 6 7-4

3. Niemcy 3 3 5-6

4. Tajwan 3 0 0-9

gaw