Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Paweł Gawlik 27.08.2010

Stadionowi chuligani pod stałą kontrolą?

Ministerstwo Sprawiedliwości rozpoczęło prace nad projektem objęcia systemem dozoru elektronicznego chuliganów, skazanych na zakaz stadionowy. To reakcja na zajścia podczas meczu Zawisza Bydgoszcz - Widzew Łódź.
Stadionowi chuligani pod stałą kontrolą?fot. East News

- Rozpoczęliśmy w Ministerstwie Sprawiedliwości prace nad możliwością objęcia systemem dozoru elektronicznego osób skazanych na zakaz stadionowy. W praktyce wygląda to tak, że człowiek ma zakładaną na nogę lub rękę bransoletkę elektroniczną, która umożliwia śledzenie w czasie rzeczywistym jego przemieszczanie się - powiedział na konferencji prasowej w Łodzi Krzysztof Kwiatkowski.

Jego zdaniem, nie ma skuteczniejszego narzędzia, żeby w praktyce skutecznie wyegzekwować zakaz stadionowy. Przyznał, że ponieważ wymaga to zmian kodeksowych, procedura przygotowania tych projektów będzie wielomiesięczna. "Jestem jednak zdeterminowany, żeby te zmiany trafiły do parlamentu jeszcze w tej kadencji" - zapowiedział Kwiatkowski. Przypomniał też, że od września wejdzie w życie nowelizacja prawa w zakresie wprowadzenia kary pozbawienia wolności do dwóch lat, wśród osób, które łamią zakaz stadionowy, bo - jak przyznał minister - dotąd była to ewidentna luka w prawie.

Kwiatkowski przypomniał także, że od czerwca tego roku weszła w życie, opracowana przez resort sprawiedliwości, głęboka modyfikacja trybu przyspieszonego, czyli tzw. sądów 24-godzinnych.

Zmiany te ułatwiają policji prowadzenie spraw w trybie przyspieszonym, redukując liczbę obowiązkowych czynności, w tym poprzez możliwość rezygnacji z natychmiastowego doprowadzania sprawcy przestępstwa do sądu, rezygnację z konieczności przesłuchiwania podejrzanego przez prokuratora, jeżeli został przesłuchany przez policję oraz zniesienie wymogu udziału w każdej sprawie obrońcy.

Zdaniem ministra sprawiedliwości, dzięki tym zmianom policja będzie mogła mniejszym nakładem sił i środków prowadzić postępowania w sprawach chuliganów stadionowych.

Reakcja na zamieszki w Bydgoszczy

Do zamieszek na stadionie w Bydgoszczy doszło krótko przed planowanym rozpoczęciem środowego meczu Zawisza Bydgoszcz - Widzew Łódź. Pseudokibice Zawiszy i wspierająca ich grupa zwolenników ŁKS Łódź starali się przedrzeć przez sektor buforowy do kibiców Widzewa. Siły ochrony, zaangażowanej przez organizatora meczu, nie opanowały sytuacji i musiano wezwać na pomoc policję.

W stronę interweniujących funkcjonariuszy poleciały kamienie, kije, części bruku, barierki i inne przedmioty. W odpowiedzi policjanci użyli pałek, armatek wodnych, broni gładkolufowej i gazu.
Na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy, decyzją przedstawiciela PZPN, przerwano mecz z uwagi na wzmagające się starcia pomiędzy grupami chuliganów na widowni. Policjantom udało się sprawnie przywrócić porządek i po kwadransie mecz wznowiono.

Podczas tłumienia awantur ośmiu policjantów doznało obrażeń i trafiło do szpitala, ale po opatrzeniu wszystkich wypuszczono do domów. W czasie interwencji zatrzymano sześć najbardziej agresywnych osób, a tożsamość kolejnych będzie identyfikowana na podstawie zapisu kamer monitoringu.

W związku z tymi chuligańskimi wybrykami Wydział Dyscypliny PZPN nałożył kary na kluby. Najważniejszą z nich jest zamknięcie stadionu Zawiszy dla publiczności na pięć meczów. Poza tym zakazał wyjazdu zorganizowanych grup kibiców Zawiszy do 30 września. Z kolei Widzew ukarano zakazem wyjazdu takich grup w dwóch najbliższych meczach.

gaw