W najbliższy piątek w czterech japońskich miastach - Tokio, Hamamatsu, Matsumoto i Osace rozegrane zostaną pierwsze mecze mistrzostw świata. Polski zespół w stolicy Japonii przebywa już od czwartku.
Nie widziałem nic, co mogłoby informować o tym, że zaraz się rozpoczną mistrzostwa świata, żadnych afiszy, informacji. Chyba, że coś lokalna prasa o tym pisze, ale my nic o tym nie wiemy - przyznał Matlak.
Siatkarki, które w charakterystycznych, sportowych strojach przechadzają się ulicami Tokio, nie wzbudzają większego zainteresowania mieszkańców metropolii.
Tak trochę jesteśmy tutaj incognito. Wygląda to, jakbyśmy na wycieczkę turystyczną przyjechali. Nie mieliśmy nawet okazji spotkać jakichś innych reprezentacji. Ale Tokio to ogromne miasto, tutaj tak wielkie imprezy odbywają się pewnie na tyle często, że na nikim to nie robi większego wrażenia. Z drugiej strony nie ukrywam, że akurat taka sytuacja zupełnie mi nie przeszkadza - dodał szkoleniowiec.
Matlak wyraził zadowolenie z dotychczasowych warunków pobytu. Polki trenują w specjalnie wynajętej hali, bowiem w na arenie mundialu zajęcia będą mogły przeprowadzić dopiero dwa dni przed inauguracją turnieju. W poniedziałek zagrają sparing z Kanadą, a dzień później z Niemcami.
Zostało nam pięć dni do turnieju i myślę, że te dwa sparingi dadzą nam odpowiedź na wątpliwości jakie nam pozostały. To naprawdę dotyczy jednej, może dwóch pozycji. Ale żadna z dziewczyn nie odpuszcza na treningu i to jest budujące. Na atmosferę w drużynie nie mogę narzekać - ocenił.
Polki występujące w grupie A na inaugurację mundialu zagrają z gospodyniami Japonią. Kolejnymi rywalkami będą Serbia (30.10), Kostaryka (31.10), Peru (2.11) i Algieria (3.11).
man