Decydująca o losach meczu akcja miała miejsce w ostatniej minucie regulaminowego czasu pierwszej połowy. Stojący tyłem do bramki Ibrahimovic przyjął piłkę i nieatakowany przez obrońców rywali oddał strzał... przewrotką, niczym niezłej klasy karateka. Wyraźnie zaskoczony Boruc nie sięgnął kozłującej piłki.
Tymczasem szczęśliwy strzelec gola tak okazywał radość, że niewiele brakowało, aby doznał kontuzji łokcia. Dzięki interwencji lekarzy wrócił jednak na boisko.
Po przerwie Milan skupiał się głównie na obronie korzystnego wyniku, a gdy już atakował bramkę rywali, na posterunku był Boruc. W 79. minucie polski golkiper świetnie obronił płaski strzał z dystansu Kevina Prince'a-Boatenga, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku.
Dzięki wygranej Milan pozostał na pierwszym miejsce w tabeli, Fiorentina jest dwunasta.
W drugim sobotnim meczu AS Roma pokonała Udinese 2:0, po golach Jeremy'ego Meneza i Marco Borriello. Pozostałe spotkania 13. kolejki odbędą się w niedzielę.
pk