Dyrektor regat David Adams poinformował: "Komisja podjęła decyzję o przełożeniu startu. Obecnie wieje wiatr o sile 35 do 40 węzłów (8 stopni w skali Beauforta) z południowego zachodu oraz są bardzo duże fale w okolicach Kapsztadu. Lokalna prognoza pogody przewiduje, że siła wiatru jeszcze wzrośnie".
Podkreślił, że wysyłanie żeglarzy w tej sytuacji prosto w sztorm jest sprzeczne z zasadami bezpieczeństwa.
- W momencie, gdy już są na morzu i przychodzi sztorm, nie można nic zrobić, ale start w tych warunkach byłby nieodpowiedzialny - dodał Adams, dwukrotny uczestnik tych zawodów i zwycięzca w klasie drugiej w 1994 roku.
Komisja regatowa będzie monitorowała pogodę i wyznaczy nową datę startu w momencie, gdy uzna, że jest bezpiecznie.
W 28-letniej historii imprezy właśnie w tym rejonie świata wydarzyło się najwięcej wypadków. W roku 1994 (wówczas były to regaty BOC Challenge) jacht Francuzki Isabelle Autissier stracił maszt, a później został poważnie uszkodzony. Żeglarkę uratowano, ale jachtu nie udało się odzyskać.
Dwanaście lat później Brytyjczyk Mike Golding ruszył na pomoc swojemu rywalowi Alexowi Thomsonowi, na którego jachcie nastąpiła poważna awaria kila. Następnie jednostka Goldinga straciła maszt w odległości 1000 mil od Kapsztadu - zaledwie sześć godzin po uratowaniu Thomsona.
ah