Współautor odwołania, prawnik współpracujący z PZN Adam Kozłowski podkreśla, że Związek kwestionuje decyzję nie tylko jury, ale również komisji odwoławczej.
Justyna Kowalczyk została zdyskwalifikowana za zabiegnięcie drogi rywalce, Kikkan Randall. Po wyścigu sędziowie karnie przesunęli Polkę z trzeciej na ostatnią, szóstą pozycję. Złożone bezpośrednio po wyścigu odwołanie Kowalczyk zostało odrzucone, negatywnie rozpatrzono także pierwszą skargę PZN, złożoną na prośbę trenera polskiej biegaczki, Aleksandra Wierietielnego.
Zdaniem Związku nie nastąpiło przekroczenie przepisów, a jeśli już to nie w takim stopniu, aby uzasadniało przesunięcie Justyny Kowalczyk na dalszą pozycję. Adam Kozłowski powiedział, że decyzja o złożeniu odwołania była przedmiotem dyskusji wewnątrz PZN. Jak podkreślił, głos w tej sprawie zabrali nie tylko prawnicy ale i wybitne postacie polskiego narciarstwa.
Sąd FIS ma 30 dni na wzbranie składu orzekającego i rozpatrzenie odwołania Polskiego Związku Narciarskiego.
gaw