Zespół gospodarzy turnieju pokonał w trzeciej serii spotkań Korę Południową 30:24, a Polacy wygrali z Chile 38:23.
W trzecim dzisiejszym spotkaniu w Goeteborgu Argentyna niespodziewanie pokonała Słowację 23:18.
W tabeli prowadzą Szwedzi, którzy mają tyle samo punktów co Polacy - sześć, ale lepiej wygląda ich bilans strzelonych i straconych goli. Kolejne lokaty zajmują Koreańczycy i Argentyńczycy - po trzy punkty. Bez punktu są Słowacy i Chilijczycy.
"Biało-czerwoni" jeszcze nie mogą być stuprocentowo pewni awansu do drugiej fazy turnieju. Wystarczy jednak, że jutro co najmniej zremisują z Koreą Południową, a zapewnią sobie miejsce w pierwszej trójce Grupy D.
Poza Szwedami, Polaków mogą wyprzedzić właśnie Koreańczycy, ale także Argentyńczycy, którzy musieliby jednak zdobyć punkty ze świetnie prezentującymi się gospodarzami turnieju.
Dziś Szwedzi prowadzili z Koreą Południową do przerwy 14:12. W drugiej połowie zagrali skuteczniej, kontrolując przebieg meczu. Podopieczni Stefana Olssona i Oli Lindgrena, niesieni ogłuszającym dopingiem ponad 10 tysięcy kibiców, nie pozwolili dynamicznym rywalom na urwanie choćby punktu.
Jutrzejszą, czwartą serię meczów w Goeteborgu, rozpocznie spotkanie Chile ze Słowacją o godz. 16.15. Zwycięstwo jednego z tych zespołów, przy korzystnych wynikach pozostałych spotkań, daje mu jeszcze iluzoryczne szanse na awans do drugiej fazy.
O godz. 18.15 na boisko wyjdą Polacy i Koreańczycy, a o 20.15 - Szwedzi i Argentyńczycy.
man