W ciągu dnia część mediów informowała, że jeśli Nawrocki nie podejmie decyzji do piątku, wówczas federacja wybierze innego kandydata.
Konrad Piechocki zdementował jednak te doniesienia. Sternik Skry wyjaśnił, że rozmowy wciąż trwają, choć jak dodał "piłeczka jest teraz po stronie PZPS".
Do tej pory mówiło się, że związek nie zgodzi się, by Nawrocki łączył pracę w Skrze Bełchatów i reprezentacji. Po dzisiejszych rozmowach prezes związku Mirosław Przedpełski nie był już aż tak kategoryczny. Zwrócił uwagę, że w Skrze gra aktualnie sześciu reprezentantów Polski, którzy mają z klubem kontrakty również na przyszły sezon. - To praktycznie jest reprezentacja Polski - stwierdził Przedpełski.
Prezes PZPS dodał również, że nie wyobraża sobie odejścia Nawrockiego ze Skry w trakcie sezonu. Jego zdaniem "pole manewru do znalezienia pewnych kompromisowych rozwiązań jest jeszcze dość duże".
Przedpełski zaznaczył jednak, że w razie fiaska rozmów z Nawrockim chętnych do pracy z reprezentacją nie zabraknie. Wyjaśnił, że z kilkoma zagranicznymi trenerami udało się już dojść do porozumienia. - Gdy tylko zajdzie taka potrzeba ich kandydatury zostaną przedstawione zarządowi - dodał prezes PZPS.
Decydujące rozmowy między Mirosławem Przedpełskim a Jackiem Nawrockim mają się odbyć w piątek.
man