Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Paweł Klocek 24.02.2011

Lech uległ Sportingowi Braga

FC Liverpool nie zawita w tym roku na Bułgarską. Piłkarze Lecha Poznań pożegnali się z marzeniami o grze w 1/8 finału Ligi Europejskiej, przegrywając 0:2 w rewanżu z portugalskim Sportingiem Braga.
Kaka - Sporting Braga (L) oraz Artjom Rudniew - Lech PoznańKaka - Sporting Braga (L) oraz Artjom Rudniew - Lech Poznań fot. PAP/EPA

Bramki dla Bragi strzelili Alan w 8 minucie i Lima w 36 minucie.

Kolejorz rozpoczął mecz mocnym akcentem. Już w 5 minucie dzięki szybkiej kontrze mógł zdobyć prowadzenie po strzale Stilica. Chwilę później korzystnej sytuacji nie zmarnowali piłkarze z Bragi. Dzięki celnemu strzałowi Alana w 8 minucie portugalska drużyna objęła prowadzenie. W 36 minucie na 2:0 podwyższył Lima.

Na początku drugiej części spotkania Braga kilkukrotnie niebezpiecznie zbliżyła się do bramki Lecha, a ten nie umiał odwdzięczyć się tym samym. W 86 minucie spotkania za brutalny faul został wyrzucony z boiska Marcin Kikut i wydawało się, że jest już po meczu.

Dopiero grając w dziesiątkę Lech stworzył dwie najgroźniejsze sytuacje w tym spotkaniu. Najpierw Rudnevs przestrzelił z najbliższej odległości, a chwilę później Jakub Wilk strzałem z dystansu trafił w poprzeczkę bramki Sportingu.Ostatecznie jednak zabrakło trochę szczęścia, by strzelić tę jedną bramkę, która dawałaby Lechowi awans do kolejnej rundy.

Z przebiegu meczu należy jednak przyznać, że z przebiegu całego spotkania Lech nie zasłużył na awans. Kolejorz zagrał słabo, bojaźliwie a poza ostatnimi minutami, dobrymi w wykonaniu Lecha z boiska w Bradze wiało nudą.

Powiedzieli po meczu...

Trener Lecha Poznań Jose Maria Bakero: Przez pierwsze 20 minut nie potrafiliśmy "wejść" w to spotkanie. Przeciwnik lepiej operował piłką i na dobra sprawę stworzył dwie sytuacje do przerwy i strzelił dwie bramki. Co do taktyki, całą odpowiedzialność biorę na siebie. Takie ustawienie, w jakim zaczęliśmy spotkanie, wydawało mi się po prostu optymalne. W dwumeczu Braga była lepsza, a nam pozostaje skupić się na rewanżowym meczu Pucharu Polski i na lidze.

Trener Sportingu Braga Domingos: Zagraliśmy zdecydowanie lepiej niż przed tygodniem w Poznaniu. Zdarzały nam się wprawdzie słabsze momenty, aczkolwiek są one w takich meczach nieuniknione. Najważniejsze, że potrafiliśmy sobie z nimi poradzić. Jestem dumny ze swojej drużyny i awansu do kolejnej rundy. Z niecierpliwością czekamy na mecze z Liverpoolem.

Sporting Braga - Lech Poznań 2:0 (2:0)

Bramki: Alex (8), Lima (36).

Sporting: Artur - Miguel Garcia, Kaka, Alberto Rodriguez, Silvio - Custodio, Hugo Viana, Mossoro (69. Leandro Salino) - Alan (82. Elderson), Lima, Helder Barbosa (68. Paulo Cesar)

Lech: Krzysztof Kotorowski - Hubert Wołąkiewicz (61. Jacek Kiełb), Bartosz Bosacki, Manuel Arboleda, Seweryn Gancarczyk - Marcin Kikut, Dmitrije Injac (46. Jakub Wilk), Sergiej Kriwiec, Ivan Djurdjevic - Semir Stilic (71. Vojo Ubiparip), Artjoms Rudnevs

Czerwona kartka: Marcin Kikut (Lech, 87, za faul)

Żółte kartki: Kaka (Sporting); Jakub Wilk, Seweryn Gancarczyk (Lech)

Sędziował: Markus Stroembergsson (Szwecja).

Widzów: 10 000.

pk