Polak przez siedem tygodni przygotowywał się do swojego najbliższego pojedynku w małej górskiej miejscowości Bushkill w stanie Pensylwania.
Osobowość Tomasza Adamka się nie zmienia. Dalej jest pewny siebie, ciężko pracuje na to aby zostać mistrzem świata kategorii ciężkiej. Nasz bokser podkreśla jednak, że po obozie w Bushkill czuje się lepszym pięściarzem.
Podkreśla, że amerykański styl boksowania bardzo mu odpowiada, a twarz po walkach czy sparingach jest coraz mniej opuchnięta. Tomasz Adamek mówi, że mimo iż jest faworytem tej walki, to nie może zlekceważyć Irlandczyka.
Zaznaczył, że w boksie zdarzają się czasami przypadki, gdy komuś "wychodzi cios życia", który może przesądzić o walce.
Tomasza Adamka czekają teraz nie tylko ostatnie treningi, w tym także te otwarte dla mediów. Teraz dojdą jeszcze spotkania z dziennikarzami przed walką, oraz tradycyjne ważenie. Adamek jest zdrowy, nie narzeka na żadne dolegliwości.
Tomasz Adamek wygrał wszystkie dotychczasowe pięć walk w wadze ciężkiej.
man