Wszystko zaczęło się od brazylijskiego dziennikarza, który twierdził, że zespół Lotus Renault rozstał się z Robertem Kubicą. Tym rewelacjom stanowczo jednak zaprzecza Eric Boullier, czytamy w "Przeglądzie Sportowym”.
Poproszony o skomentowanie tej pogłoski szef ekipy Lotus Renault po prostu ją wyśmiał.
- To bzdura - powiedział Eric Boullier. Nie wiem, skąd biorą się takie plotki. Nie zerwaliśmy z nim kontraktu i chcę, to wyraźnie zaznaczyć. My chcemy, żeby Robert do nas wrócił i ciągle mu to powtarzamy. Muszę tylko wyjaśnić kilka kwestii z jego menedżerem, ale zaraz wylatuję do Włoch, aby się z nim jutro zobaczyć - zapewniał Francuz po zakończeniu niedzielnego wyścigu.
Szef teamu Lotus Renault podkreślił, że cała grupa czeka na Roberta.
- Przygotowaliśmy dla niego jeden z naszych bolidów z 2009 roku, aby mógł się w nim sprawdzić, gdy już tylko będzie gotowy do jazdy. Samochód jest już przyszykowany i stoi w warsztacie – zapewnił..
Teraz nikt nie jest w stanie stwierdzić, czy powrót Polaka do Formuły 1 będzie możliwy, a decydujący w tym przypadku będzie proces gojenia się zszytych nerwów. Profesor Mario Igor Rosello, który operował Polaka ostrzegał, że odzyskanie stuprocentowej precyzji w operowaniu prawą ręką może nie być możliwe lub zajmie mnóstwo czasu. Team Renault jest tez przygotowany na pewne modyfikacje w bolidzie Roberta Kubicy.
- Jeżeli będzie taka potrzeba z pewnością zmodyfikujemy samochód tak, aby jeździło mu się łatwiej – stwierdził Boullier.
Wieści o rzekomym rozstaniu Kubicy z Lotus Renault można zatem zaliczyć do transferowych plotek. Inne pogłoski ze świata Formuły 1., dotyczące przejścia Felipe Massy do Red Bulla w miejsce Marka Webbera, zweryfikuje czas.
ah, polskieradio.pl, "Przegląd Sportowy"