Od dzisiaj trener Realu będzie sam podejmował decyzje jakich piłkarzy należy zatrudnić.
Konflikt rozpoczął się w grudniu, kiedy to po meczu z Sevillą Mourinho narzekał na błędy sędziego i na potrzebę zaangażowania nowego napastnika. - Napastnicy siedzą na ławce rezerwowych - odpowiedział mu wtedy Jorge Valdano.
Wkrótce potem Mourinho zabronił Valdano zbliżać się do piłkarzy, wchodzić do szatni i do samolotu Realu. - Od bardzo dawna nie rozmawiamy. Mówimy sobie tylko "dzień dobry". Odejście nie jest moją decyzją tylko klubu. Zatem nie mam wyjścia - poinformował Jorge Valdano.
Jednym z warunków, jakie postawił, była wypłata pensji do końca 2012, kiedy to wygasa jego umowa o pracę. Florentino Perez, prezes Realu, odmówił odpowiedzi na pytanie, ile kosztowało go odejście byłego dyrektora sportowego.
IAR, aj