Będzie to ósmy pojedynek Radwańskiej, rozstawionej w Paryżu z numerem 12., z Szarapową (nr 8.). Bilans dotychczasowych jest korzystny dla Rosjanki 6-1.
- Myślę, że nasze szanse na zwycięstwo są 50 na 50 procent, choć trzeba przyznać, że Szarapowa lepiej gra na kortach ziemnych niż dawniej. Zresztą ogólnie gra lepiej, niż w poprzednich sezonach. Znacznie lepiej też kontroluje swoje odbicia, nie gra bum-bum, bo jak miała zły dzień, to można było się tylko uchylać przed jej piłkami - powiedziała w wywiadzie przed dzisiejszym meczem Radwańska.
Agnieszka Radwańska odkąd klasyfikowana jest w światowej czołówce, po każdym awansie do ćwierćfinału w Wielkim Szlemie, kupuje sobie nową torebkę markowej firmy Luis Vuitton.
- Ta tradycja się nie zmieniła. Ostatnio byłam w ćwierćfinale w styczniu w Australian Open, więc przywiozłam z Melbourne torebkę. Trudno było tego nie zrobić, skoro sklep tej firmy był jakieś 25 metrów od hotelu, więc się nawet daleko nie musiałam ruszać. Mogę obiecać, że jeszcze jeden wygrany mecz i będzie nowa torebka - stwierdziła krakowianka, która wcześniej odpadła w pierwszej rundzie debla, grając ze Słowaczką Danielą Hantuchovą.
W poniedziałek Polka i Rosjanka wyjdą na największy stadion im. Philippe'a Chatriera późnym popołudniem, albo wieczorem.
Przed nimi zaplanowano mecze z udziałem m.in. broniącego tytułu Hiszpana Rafaela Nadala.
Najwyżej rozstawiony tenisista z Majorki zmierzy się z Chorwatem Ivanem Ljubicicem.
Po nich Szwed Robin Soederling (nr 5.) zagra z Francuzem Gillesem Simonem (18.).
ah