Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Paweł Klocek 15.06.2011

Małysz odrzucił propozycję PZN

W środę Adam Małysz otrzymał podziękowania od PZN. Skoczek z Wisły nie odwdzięczył się prezentem - odrzucił posadę dyrektora związku.
Od lewej: prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner (L), były skoczek Adam Małysz (C) i prezes grupy Lotos Paweł OlechnowiczOd lewej: prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner (L), były skoczek Adam Małysz (C) i prezes grupy Lotos Paweł Olechnowiczfot. PAP/Jacek Bednarczyk

Drewniana ozdobna ławeczka, taka jaką otrzymał wcześniej papież, album ze znaczkami z całego świata, pamiątkowa narta wykonana z kryształu i czek na 34 tysiące złotych - to wszystko otrzymał dziś Adam Małysz z rąk szefa Lotosu Pawła Olechnowicza i prezesa Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusza Tajnera na zakończenie sportowej kariery. Pożegnanie mistrza towarzyszyło podsumowaniu całorocznego cyklu "Szukamy następców mistrza". Adamowie Małyszowi szczególnie dziękował Apoloniusz Tajner.

- Wszystkie znaczki ze świata zgrupowane w jeden album oraz ławeczkę ze specjalną dedykacją od PZN chcielibyśmy Tobie podarować, by zostać w Twojej pamięci - powiedział były trener polskiego mistrza.

Z kolei Adam Małysz był szczęśliwy, że w jego ślady idą inni.

- Jak jeden zawodnik kończy karierę, bo czuje się zmęczony, to miejsce po nim zostaje wypełnione. Cieszę się, że tak się dzieje w Polsce, że skoki mogą być wciąż kontynuowane i rozwijane - powiedział skoczek.

Adam Małysz karierę już zakończył, ale choć nie skorzystał z propozycji objęcia funkcji dyrektora Polskiego Związku Narciarskiego, to ze skokami nie zrywa.

- Myślę, że kiedyś się uda stworzyć serię zawodów, na których będą swoje umiejętności mogli rozwijać młodzi zawodnicy. To w przyszłości może zaowocować tym, że staną na podium podczas mistrzostw świata - dodał Małysz.

Miejsce mistrza zajmie teraz w polskiej kadrze Kamil Stoch, który jednak ucieka od określenia "następca mistrza".

- Adam zawsze pozostanie ikoną skoków i wątpię żeby ktoś mógł mu dorównać. Ja ze swojej strony postaram się być dobrym skoczkiem, godnym noszenia białego orła na piersi - powiedział Stoch.

Środowe pożegnanie to jeszcze nie koniec. W weekend Adama Małysza żegnać będą mieszkańcy Wisły.

pk