Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Aneta Hołówek 17.06.2011

Małgorzata Dydek pośmiertnie odznaczona

W piątek sportowa Polska pożegnała Małgorzatę Dydek. Urnę z prochami wybitnej koszykarki złożono na cmentarzu w Ząbkach koło Warszawy.
Pogrzeb Małgorzaty DydekPogrzeb Małgorzaty Dydekfot.PAP/EPA/Leszek Szymański
Galeria Posłuchaj
  • Siostra zmarłej koszykarki Katarzyna Dydek powiedziała Polskiemu Radiu, że wciąż nie może się pogodzić ze śmiercią popularnej "Margo"
  • Katarzyna Dydek podkreśliła, że jej siostra została pochowana z honorem
Czytaj także

Przed rozpoczęciem mszy żałobnej doradca prezydenta RP Jan Lityński przekazał rodzinie zmarłej pośmiertnie przyznane jej przez Bronisława Komorowskiego odznaczenie - Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.

Homilię duszpasterz sportowców ksiądz Edward Pleń zakończył słowami księdza Jana Twardowskiego: "Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą".

W nabożeństwie w kościele pw. Miłosierdzia Bożego wzięło udział wielu przedstawicieli świata sportu, m.in. prezes Polskiego Związku Koszykówki Grzegorz Bachański, reprezentacyjne koleżanki Dydek, z którymi w 1999 r. zdobyła złoty medal mistrzostw Europy, oraz przedstawicielka Amerykańskiej Ligi Koszykówki WNBA Renee Brown. Amerykanka zapowiedziała stworzenie specjalnej nagrody imienia Małgorzaty Dydek.

- "Margo" lubili wszyscy, zarówno kibice jak i zawodniczki. Była nie tylko koszykarką klasy światowej, ale przede wszystkim człowiekiem klasy światowej i dlatego pozostanie w naszych sercach na zawsze - powiedziała Brown.

Bachański szczegółowo wymienił wszystkie, liczne osiągnięcia Dydek i zaznaczył, że "przez niemal dwie dekady była podstawowym, bezcennym zawodnikiem polskiej kadry".

Jej koleżanka z reprezentacji Elżbieta Trześniewska przyznała, że bez "Ptysia" nie byłyby możliwe takie sukcesy, jak mistrzostwo Europy, czy start na igrzyskach olimpijskich w Sydney. Wspominała także, jaką osobowością Dydek była poza parkietem.

- Małgosia była niezwykle ciepła i cierpliwa. Miała przyjaciół na całym świecie. Zawsze otaczały ją tłumy dzieci, które chciały się skonfrontować z jej wzrostem. Nigdy im nie odmawiała. Czasem godzinami po meczu podpisywała koszulki, pozowała do zdjęć.

Małgorzata Dydek, jedna z najlepszych polskich koszykarek w historii, zmarła 27 maja nad ranem czasu australijskiego w szpitalu w Brisbane. Miała 37 lat. Wcześniej przez tydzień znajdowała się w śpiączce farmakologicznej po tym, jak straciła w domu przytomność i doszło do zatrzymania pracy serca. Osierociła dwóch synów: Davida i Aleksandra. Była w czwartym miesiącu ciąży.

Dydek w Australii mieszkała od kilku lat. Była czołową zawodniczką reprezentacji Polski, która w 1999 roku w Katowicach zdobyła mistrzostwo Europy. Grała z sukcesami w zawodowej lidze amerykańskiej WNBA i w Europie, między innymi w Hiszpanii i Rosji. Karierę zakończyła w barwach Los Angeles Sparks w 2008 roku. 

ah