- Popełniliśmy mnóstwo błędów, spowodowanych własną, niezbyt dobrą postawą, a nie wymuszonych grą przeciwnika. Zwłaszcza czwarty set był straszny w naszym wykonaniu. To był nasz pierwszy mecz w Lidze Światowej, w którym zaprezentowaliśmy się bardzo słabo - ocenił trener mistrzów Europy.
Michał Bąkiewicz - kapitan polskiego zespołu zaznaczył, że w czwartym secie wygrywali już 13:8, ale nie utrzymali koncentracji do końca.
- Mogliśmy rozstrzygnąć czwartą partię na swoją korzyść i doprowadzić do tie-breaka. Popełniliśmy jednak serię błędów i nie udało się - zaznaczył.
Trener Amerykanów Alan Knipe był przekonany, że o porażce Polaków zdecydowało zmeczenie.
- Myślę, że właśnie to zaważyło na słabej postawie obu ekip. Żaden z zespołów nie wyglądał świeżo. Oczywiście cieszę się, że to my poradziliśmy sobie z niedyspozycją lepiej, ale na pewno nie było to piękne zwycięstwo - ocenił.
Po trzytygodniowych wojażach za oceanem Polacy wracają do kraju. W Płocku zmierzą się z najsłabszą ekipą w grupie - reprezentacją Portoryko (24 i 25 czerwca), a w Katowicach z mistrzami świata Brazylijczykami (29 i 30 czerwca).
pk