FIFA oficjalnie zaprzecza, ale media dociekają. Zmiany mogłyby być wprowadzone podczas mundialu w Katarze w 2022 roku.
Niektórzy zwracają uwagę na to, że na przełomie lipca i czerwca w Katarze powietrze rozgrzewa się do 45-50 st. C. Stadiony mają być wprawdzie klimatyzowane, ale to może nie wystarczyć, a zgodnie z przepisami FIFA wysiłek w takim upale może być niebezpieczny dla zdrowia.
Brytyjskie gazety, m.in. "Guardian" i "Telegraph", piszą jednak, że coś jest na rzeczy. O tym, że FIFA bardzo obawia się upałów w Katarze, wiadomo od dawna. Jej szef Sepp Blatter miał nawet pomysł, żeby mundial rozegrać zimą, ale sprzeciwiły się najsilniejsze europejskie ligi, bo to środek sezonu.
Katarczycy chcą obniżyć temperaturę na płytach stadionów poniżej 32 st. C, wykorzystując nowatorską technologię klimatyzacji. Energia uzyskiwana z baterii słonecznych ma schładzać setki milionów litrów powietrza wpompowywanego do stadionów bez emisji dwutlenku węgla.
"Telegraph" przypomina jednak, że system istnieje na razie tylko w teorii. Katarczycy testowali go na boisku wielkości kortu tenisowego kilkadziesiąt razy mniejszym niż stadion.
Być może FIFA woli mieć rozwiązanie rezerwowe. "Guardian" wskazuje, że rozgrywanie meczów 3x30 minut nie musi wymagać zmian przepisów gry w piłkę nożną, na których straży stoi konserwatywna International Football Association Board. Wystarczy, że na czas turnieju na dwie przerwy zgodzą się drużyny i sędziowie , bo przepis mówi: "Mecz trwa 2x45 minut, chyba że drużyny i sędziowie postanowią inaczej.
Bardzo ważnym argumentem za tercjami są też pieniądze. Dwie przerwy w meczu zamiast jednej to setki milionów dolarów dodatkowych wpływów z reklam dla telewizji i FIFA (zarabiającej na licencjach dla stacji i oficjalnych sponsorów).
ah, gazeta.pl