Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Marcin Nowak 11.07.2011

Będzie Klub Kokosa w Premier League?

Gwiazdor Tottenhamu Hotspur - Chorwat Luka Modrić próbuje wymusić transfer do Chelsea Londyn. Władze "Kogutów" nie chcą jednak o tym słyszeć.
Luka ModrićLuka Modrićfot. Wikipedia

Prezes Tottenhamu Daniel Levy podtrzymuje swoje zdanie, że Luka Modrić nie zostanie sprzedany. Jednak po ostatnich wypowiedziach Chorwata w mediach - szkoleniowiec popularnych "Kogutów" Harry Redknapp zastanawia się nad sensem trzymania 25-letniego rozgrywającego w klubie.

Chorwat twierdzi jednak, że miał "umowę dżentelmeńską" z prezesem Levym, która zezwalała mu na opuszczenie drużyny z White Hart Lane. Klub stanowczo zaprzecza - włodarze Tottenhamu zapewniają, że nie było żadnego porozumienia w tej sprawie.

"Koguty" odrzuciły już pierwszą ofertę Chelsea Londyn za Chorwata, która opiewała na 22 miliony funtów. "The Blues" jeszcze w tym tygodniu mają jednak zamiar złożyć kolejną propozycję wykupienia Luki Modricia.

Chorwat zesłany do Klubu Kokosa?

Sam zawodnik przyznał, że chce odejść z White Hart Lane. Spotkało się to jednak z odmową ze strony władz Tottenhamu. Prezes klubu zagroził nawet, że Chorwat zostanie zesłany do rezerw, jeśli nadal będzie się domagał transferu na Stamford Bridge. Zapowiada się więc na coś w rodzaju "Klubu Kokosa" z warszawskiej Polonii. "Klub Kokosa" wziął swoją nazwę od nazwiska Daniela Kokosińskiego. Do tego klubu zostają "zesłani" piłkarze, którzy zdaniem prezesa "Czarnych Koszul" Józefa Wojciechowskiego nie podchodzą do swoich obowiązków z odpowiednim zaangażowaniem.

Ta reakcja władz londyńskiego zespołu spotkała się z wielkim zdziwieniem i niezadowoleniem piłkarza. W rozmowie z chorwackim dziennikiem piłkarz wyjawił, że miał z prezesem Tottenhamu dżentelmeńską umowę, gdy podpisywał nowy kontrakt z klubem zeszłego lata w Dubrowniku. Jak powiedział gazecie Sportske Novosti - miała ona polegać na tym, że jeśli zgłosi się po niego większy klub z konkretną ofertą - "Koguty" rozważą transfer i zgodzą się na najlepsze rozwiązanie dla każdej ze stron. - Teraz Levy nie chce ze mną rozmawiać i twierdzi, że nie ma możliwości bym opuścił Tottenham - żalił się Modrić w wywiadzie.

Jednak źródła w klubie z White Hart Lane twierdzą, że takie porozumienie nigdy nie zostało zawarte. Według klubowych oficjeli - Modrić tego rodzaju wypowiedziami próbuje jedynie wymusić swój transfer.

Będzie surowa kara dla niepokornego piłkarza

Mocno zdenerwowany całą sprawą Daniel Levy już szykuje odpowiedź na rewelacje Chorwata. Najprawdopodobniej prezes Tottenhamu ukarze rozgrywającego maksymalną karą finansową przewidzianą w kontrakcie piłkarza - czyli utratą dwutygodniowej pensji. Tottenham jest zszokowany postawą zawodnika, który wcześniej uważany był w klubie za fantastycznego profesjonalistę i wzór do naśladowania, a teraz zraża do siebie fanów i włodarzy "Kogutów".

Tottenham zdaje sobie sprawę, że były gracz Dinama Zagrzeb stawia klub w bardzo niewygodnej sytuacji, by tylko wymusić transfer. Doniesienia z White Hart Lane mówią jednak, że Daniel Levy nie zmieni zdania w kwestii transferu Chorwata - w nadziei, że ten uspokoi się w ciągu kilku tygodni.

Powoli zdanie zmienia jednak szkoleniowiec drużyny - Harry Redknapp. Ponoć trener boi się konsekwencji trzymania w składzie nieszczęśliwego piłkarza. Może to fatalnie wpłynąć na atmosferę w szatni Tottenhamu i morale innych zawodników. Pierwsze oznaki zbliżających się problemów z Chorwatem było widać na czwartkowym treningu. 25-letni pomocnik ponoć z koszmarnym nastawieniem podszedł do tych zajęć.

Sprzedać, ale tylko za duże pieniądze

- Harry uważa, że transfer Modricia może dojść do skutku jedynie w momencie, gdy za piłkarza przyjdzie odpowiednio wysoka oferta. Jego zdaniem w grę wchodzi cena powyżej 35 milionów funtów - poinformował portal goal.com anonimowy pracownik klubu. - Daniel Levy zapewnił, że Modrić nigdzie nie odejdzie, ale Harry zdaje sobie sprawę, jak trudno jest utrzymać w składzie nieszczęśliwego piłkarza i jak można mądrze wykorzystać fundusze z takiego transferu, by pomóc klubowi ruszyć do przodu bez takiego piłkarza - dodał informator.

Źródła w Tottenhamie przyznają, że cała sytuacja przypomina odejście Dimitara Berbatowa do Manchesteru United za ponad 30 mln funtów w ostatnim dniu okna transferowego latem 2008 roku. Jednak - jak twierdzą włodarze klubu - sprawa Modricia będzie załatwiana zupełnie inaczej, niż jak było to w przypadku Bułgara.

Luka Modrić przyszedł do Tottenhamu latem 2008 roku za 16,5 milionów funtów. Od tej pory rozegrał w zespole z White Hart Lane 118 spotkań, w których zdobył 12 bramek.


man, polskieradio.pl, goal.com