Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Aneta Hołówek 17.08.2011

Lenczyk liczy na zaliczkę

Bez pauzującego za kartki Amira Spahica zagrają w czwartek u siebie piłkarze Śląska w meczu 4. rundy eliminacji Ligi Europejskiej z Rapidem Bukareszt. "Czeka nas trudniejsza przeprawa niż z Dundee i Lokomotiwem Sofia" - uważa trener wrocławian Orest Lenczyk.
Orest Lenczyk trener Śląska Wrocław na konferencji prasowej przed meczem z Rapidem BukaresztOrest Lenczyk trener Śląska Wrocław na konferencji prasowej przed meczem z Rapidem Bukareszt fot.PAP/EPA/Adam Hawałej

Szkoleniowiec podkreślił, że w tym etapie rozgrywek występują zespoły, które umieją grać w piłkę i dla których awans do rundy grupowej będzie wielkim sukcesem.

- Po obejrzeniu i przeanalizowaniu ligowych występów Rapidu wiemy, że jest to rywal, który gra bardzo agresywnie. Zdobycie bramki będzie dla niego dużym atutem przed rewanżem, dlatego spodziewam się, że w czwartek może zagrać podobnie - dodał.

Lenczyk zaznaczył, że wcześniejsze mecze z Dundee United i Lokomotiwem Sofia dały jego zawodnikom "chociaż minimalne doświadczenie w konfrontacji z zespołami, które grają inaczej, a mają ten sam cel".

W czwartkowym spotkaniu na pewno nie wystąpi zawieszony za kartki Spahic. To jedyny piłkarz Śląska, który musi pauzować z tego powodu. Po jednej żółtej kartce mają na koncie Marian Kelemen, Rok Elsner i Sebastian Mila. Cała trójka musi uważać, ponieważ kolejny żółty kartonik spowoduje, że nie zagrają za tydzień w meczu rewanżowym. Spahica zastąpi Sebastian Dudek i poza tym kadra meczowa, w porównaniu z ligowym meczem z Ruchem Chorzów, najprawdopodobniej się nie zmieni.

- Czwartkowy mecz będzie spotkaniem, w którym można coś zyskać, ale i wiele stracić. W kategorii zysku rozpatruję wynik, jakim będzie przynajmniej minimalna zaliczka przed rewanżem. Straty to oczywiście gol lub gole rywali, które spowodują, że za tydzień to oni będą faworytami - podkreślił Lenczyk.

Mecz rozpocznie się o godz. 20

ah