Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Paweł Klocek 20.08.2011

Majewski mierzy w złoto na MŚ w Daegu

Tomasz Majewski, mistrz olimpijski w pchnięciu kulą, w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" zdradza, że jego celem w Daegu jest złoty medal.
Tomasz Majewski w studiu JedynkiTomasz Majewski w studiu Jedynki

Chyba nie będzie pan miał wyjścia i w finale mistrzostw świata w Daegu będzie pan musiał pchnąć 22 m.

TOMASZ MAJEWSKI: Mam w planach ten wynik. Powiem wprost – jestem przygotowany, by pchnąć aż tak daleko.

Tak spokojnie pan to mówi? Już pana nie denerwują pytania o 22 metry?

Już nie. Od 2009 roku moja życiówka to 21,95. Do 22 m niby blisko, ale na tym poziomie trudno się poprawić choćby o centymetr. Tym razem przygotowania poszły jednak w miarę gładko i przyjemnie. Powinienem pchać naprawdę daleko, tak nam z trenerem wychodzi. Wreszcie dobrze się czuję, wreszcie nic mnie nie boli. Muszę to wykorzystać. Do Daegu jadę po złoto, tylko to mnie interesuje. A żeby je mieć, będę musiał pchać w granicach 22 m.

Możemy liczyć w Daegu na wielkie wyniki, na rekordy świata?

Cieszę się z zapowiedzi, że podczas mistrzostw będą bardzo ostre kontrole dopingowe, że wszystkim będą pobierać krew do paszportów biologicznych. Mam nadzieje, ze rzeczywiście tak będzie. A wtedy w niektórych konkurencjach mogą być zaskakujące rozstrzygnięcia. Jakieś wycofania się w ostatniej chwili, jakieś dziwne kontuzje...

Za rok będzie pan bronił w Londynie tytułu mistrza olimpijskiego. Czy imprezę w Daegu traktuje pan jako etap przygotowań do igrzysk?

Absolutnie nie. Nie rozumiem, jak niektórzy sportowcy mogą tak mówić. Ja zasuwam, ile mam pary. Wiem, że jeżeli w tym roku uda mi się złamać barierę 22 m, to w sezonie olimpijskim może być jeszcze lepiej. Więc wychodzę na stadion i zapier... na całego. Tak będzie i w Daegu, i za rok w Londynie.

pk, Przegląd Sportowy