Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Aneta Hołówek 11.09.2011

"Matka" i "Frytka" przegrali finał z oszukującym rywalem

Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski przegrali z Austriakiem Juergenem Melzerem i Niemcem Philippem Petzschnerem 2:6, 2:6 w finale turnieju US Open. Mecz zakłóciło niehonorowe zachowanie rywali Polaków.
Mariusz Fyrstenberg (P) i Marcin Matkowski (L) po przegranym meczu finałowym US OpenMariusz Fyrstenberg (P) i Marcin Matkowski (L) po przegranym meczu finałowym US Openfot.PAP/EPA/John.G

Polscy tenisiści po raz pierwszy walczyli o tytuł w Wielkim Szlemie.

- Rozegraliśmy bardzo dobry turniej, chyba najlepszy w karierze i po raz pierwszy doszliśmy do wielkoszlemowego finału. Niestety dzisiaj rywale byli od nas lepsi, więc możemy im tylko pogratulować sukcesu - powiedział podczas ceremonii Fyrstenberg.

- Przyjaźnimy się od dawna, od wielu lat gramy razem w tourze i bardzo chcieliśmy dzisiaj wygrać, ale się nie udało. Na pewno przyjedziemy tu za rok i spróbujemy poprawić ten wynik - dodał Matkowski.

Oszustwo Niemca

W drugim secie przy stanie 2:2 w gemach i 30 - 30 w piątym doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Marcin Matkowski posłał mocny return, a piłka na "polską" stronę wróciła i trafiła w linię. Nie było w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Petzschner dostał w nogę i to dla tego zdobył punkt. Niestety nie przyznał się do tego zagrania, dlatego polacy nie podali na zakończenie meczu ręki rywalom.

Oszustwo obnażyły powtórki telewizyjne, kilkakrotnie emitowane przez realizatorów transmisji w Eurosporcie. Punkt otrzymali rywale, a polscy tenisiści wyraźnie zgubili rytm i przegrali cztery kolejne gemy i trwający 49 minut mecz.

- To był chyba najważniejszy moment meczu, bo od razu odrobiliśmy stratę "breaka" i nagle wygrana piłka po mocnym woleju, a okazuje się, że punkt dostają rywale. Do tego Petzschner zaprzeczył, że piłka odbiła się od jego nogi. Brakuje mi w sumie słów. W szatni mieliśmy koło siebie szafki, więc po meczu rozmawialiśmy z nim. On, jak gdyby nigdy nic, stwierdził, że nie ponosi odpowiedzialności za niedopatrzenie sędziego. Naprawdę trudno coś takiego komentować. Widać nie każdy wie, co to honor i tyle. Został duży niesmak - powiedział Matkowski.

Dotychczas najlepszym rezultatem uzyskanym przez polską parę w imprezach wielkoszlemowych był półfinał Australian Open (2006). Natomiast Melzer i Petzschner wygrali przed rokiem Wimbledon.

Fyrstenberg i Matkowski zajmują ex aequo 13. pozycję w indywidualnym rankingu deblistów. Natomiast wśród najlepszych par tego roku, w ATP "Doubles Race", są sklasyfikowani na 12. Awans do finału US Open dał im premię w wysokości 210 tysięcy dolarów do podziału.
Polacy grają ze sobą na stałe od 2003 roku, poza krótką trzymiesięczną przerwą. Pierwszy triumf w cyklu ATP World Tour odnotowali w sopockim Orange Prokom Open, właśnie osiem lat temu.

Obecnie mają w dorobku 11 wspólnych zwycięstw, jakie odnieśli na wszystkich nawierzchniach. Byli najlepsi na kortach ziemnych w Sopocie (2003, 2005 i 2007) i Warszawie (2008) oraz Bukareszcie (2006) i Costa do Sauipe (2004); na twardych w Wiedniu (2007), Kuala Lumpur (2009 i imprezie ATP Masters 1000 w Madrycie (2008); a także dwukrotnie na trawie w Eastbourne (2009-10).

Osiemnaście razy przegrywali w finałach imprez z tego cyklu. Natomiast czterokrotnie kwalifikowali się do zamykającego sezon turnieju masters, z udziałem ośmiu najlepszych singlistów i par w rankingu na koniec rywalizacji. W nim dwukrotnie dochodzili do półfinałów - w 2008 roku w Szanghaju w Masters Cup oraz w ubiegłym sezonie w Londynie, w ATP World Tour Finals.

ah